MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Przemyśl - Stal Sanok 2:1

Wacław Burzmiński
Marek Węgrzyn (z lewej) dostał "głupią” czerwoną kartkę tuż przed golem na 2-1, a Lee Quaye (obok) miał udział przy golu na 1-0.
Marek Węgrzyn (z lewej) dostał "głupią” czerwoną kartkę tuż przed golem na 2-1, a Lee Quaye (obok) miał udział przy golu na 1-0. DARIUSZ DELMANOWICZ
O tym meczu chce jak najszybciej zapomnieć cała sanocka drużyna, a szczególnie Robert Bilski, Rafał Nikody i Marek Węgrzyn.

POLONIA-HOLTED PRZEMYŚL - STAL DOM-ELBO SANOK 2-1 (0-0)
1-0 Hajduk (69, dobitka po strzale Quaye'a), 1-1 Pańko (79, indywidualna akcja), 2-1 Załoga (90-wolny z ok. 40 metrów).
POLONIA: Szramowiat 6 - Rogowski 5, Załoga 6, Jabłoński 5, Strzałkowski 5 - Chlastawa 5 (88. Wojtowicz), Kot 5, Gwóźdź (44. Marszałek 4), Kubas 5 - Hajduk 6, Quaye 5.
STAL: Bilski 3 - Kruszyński 4 (66. Pańko 6), Łuczka 6, Sumara 5, Chudziak 5 - Borowczyk 5 (79. Kijowski), Węgrzyn 0, Zajdel 5, Kuzicki 6, Kosiba 6 - Nikody 4.
SĘDZIOWALI Piotr Foryt - 6 oraz Jan Węgrzyn i Jadwiga Sowa (Łańcut). ŻÓŁTE KARTKI: Załoga - Węgrzyn, Nikody; CZERWONA: Węgrzyn (90, druga żółta). WIDZOW 400.

Z OBU STRON

Z OBU STRON

RAFAŁ NIKODY (napastnik Stali)
TAKIEGO PECHA chyba jeszcze nie miałem. Tyle sytuacji, z których miałem zdobyć gola, i zero! Nic nam nie idzie w kilku ostatnich meczach. Mamy też pecha do sędziów na wyjeździe i u siebie. Chyba już po III lidze.

GRZEGORZ HAJDUK (napastnik Polonii)
NIE MIAŁEM KŁOPOTÓW ze skierowaniem piłki do bramki. "Oli" uderzył, ale ta poszła trochę w bok i byłby aut, gdybym się nie znalazł przy niej. Zwycięstwo cieszy, ale do pełni satysfakcji brakuje awansu.

Pierwszy puścił gola w ostatniej minucie, który będzie mu dokuczać przez wiele nocy. Nikody spatałaszył cztery "setki"; pierwszą już w 22. minucie, kiedy z sześciu metrów uderzył obok bramki, chociaż ta była pusta. A Węgrzyn, jeden z najbardziej doświadczonych graczy w tej lidze, nie wytrwał do końcowego gwizdka, otrzymując "czerwień".

Spośród polonistów najdłużej zapamięta mecz kapitan, Paweł Załoga. Zdobył już wiele widowiskowych goli, ale prawie z połowy boiska trafił po raz pierwszy w życiu.
Sanoczanie, mający jeszcze cień nadziei na załapanie się do nowej III ligi, przyjechali z mocnym postanowieniem.

- Będziemy walczyć o zwycięstwo bo wiemy doskonale o co gramy - zapewniał ich trener Maciej Bukład. Jednak do przerwy gra się nie układała. Obie drużyny oddały w sumie zaledwie kilka strzałów, a najlepszej sytuacji nie wykorzystał Nikody. W 56. min do siatki główkował przemyski "Oli", lecz był spalony.

Gra się ożywiła po pierwszym golu. Goście, nie mając już nic do stracenia, rzucili się do ataku. Dwie świetne okazje zmarnował Nikody, ale wyręczył go świeżo wprowadzony Fabian Pańko. W 89. min Quaye i Kot tak zakombinowali, że nie trafili do bramki z kilku metrów.

- Sztuką było nie zdobyć gola - ocenił "setkową" sytuację Józef Wojtowicz, wierny kibic Polonii. Minutę później wszyscy jednak zapomnieli o ich indolencji, bo "Osa" pokazał, jak się zdobywa gole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24