Porażka Stali w Bielsku na inaugurację PlusLigi

Mielczanki zaczęły przyzwoicie. Trochę zaskoczyły gospodynie zagrywką. Prowadziły 1:0, 4:2, a gdy po atakach Agaty Babicz przewaga wzrosła do 4 oczek (9:5) trener Aluprofu poprosił o czas. Niestety szybko zrobiło się po 9, bo w Stali zaczęło szwankować przyjęcie. Gospodynie wyrównały, a po ataku Joanny Frąckowiak już prowadziły 16:15.
Po przerwie technicznej cztery punkty z rzędu zdobył Aluprof i było po secie.

Drugą partię wygrała Stal, ale tyle nerwów co zafundowały swoim fanom wiedzą one same. Początek to szok dla miejscowych, na zegarze wynik 0:8, 2:10. Aluprof to zespół, który tworzono z myślą o medalach więc zawodniczki zrugane przez trenera wzięły się za grę (4:11, 8:12, 13:14).

Potem już było nerwowo do końca. Stal odskoczyła i miała dwa setbole, ale dobrą serią Babicz przerwały blokiem miejscowe. W końcu znakomicie trafiła Rita Liliom, a błąd rzuconej piłki popełniła Joanna Wołosz.

O trzecim secie mielczanki chciałyby najszybciej zapomnieć. Znów wysoko prowadziły, nawet 18:9. Utkwiły wtedy w jednym ustawieniu na 6 punktów. Aluprof zwietrzył szansę, bielszczanki wyrównały 23:23 i w grze na przewagi miały więcej szczęścia. Kolejna partia była wierną kopią poprzedniej. Najpierw 5:12, 12:16, 15:17, 15:18 dla Stali, by później bielszczanki wyrównały na 19:19, przełamały na 22:21 i punktowały do końca.

ALUPROF BIELSKO-BIAŁA - STAL MIELEC 3:1 (25:18, 25:27, 28:26,25:21)
ALUPROF: Wołosz, Vindevoghel, Crimes, Wojtowicz, Frąckowiak, Kaczorowska, Matusiak (libero) oraz Łyszkiewicz, Pelc, Ciaszkiewicz, Michalak (libero).
STAL: Szymańska, Kociova, Pycia, Kandora, Babicz, Liliom, Wojtowicz (libero) oraz Wilczyńska, Pykosz, Sadowska.