Poseł Mieczysław Kasprzak interweniuje u premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie stoku narciarskiego w Przemyślu

- Sytuacja związana z epidemią koronawirusa COVID-19 na terenie naszego kraju bardzo mocno uderza w gospodarkę. Najbardziej ucierpiały branże związane z turystyką, w tym biura podróży, hotele oraz transport. Spadek obrotów dotknął restauracje, bary, a także inne firmy usługowe, w których dominuje bezpośredni kontakt z klientem. Ponadto przez pandemię ucierpiały branże związane ze sportem i rekreacją - twierdzi Mieczysław Kasprzak, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Obiektem, na którym swoją uwagę skupia parlamentarzysta, jest stok narciarski Przemyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Technicznie stok mógł i może działać, ale nie pozwalają na to wprowadzone obostrzenia. W poprzednich sezonach funkcjonowanie stoku często ograniczone było z powodu niekorzystnych warunków pogodowych.

W tym sezonie, dzięki sprzyjającej pogodzie, udało się otworzyć przemyski kompleks narciarski już 20 grudnia. Przez tydzień ze stoku skorzystało ponad 31 tys. osób. Potem stok, z powodu administracyjnych ograniczeń, musiał zostać zamknięty.

- W tym sezonie zimowa aura oraz ciężka i konsekwentna praca pracowników Przemyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji pozwoliły na perfekcyjne przygotowanie stoku narciarskiego. Niestety, ich trud idzie na marne, ponieważ obostrzenia nie pozwalają na korzystanie z obiektów - twierdzi poseł Kasprzak.

Do premiera Mateusza Morawieckiego zwrócił się z apelem o objęcie Przemyśla rządową pomocą dla gmin górskich oraz żeby przy podejmowaniu decyzji w tej sprawie została zastosowana zasada solidarności wobec wszystkich samorządów posiadających infrastrukturę narciarską.

Zwrócił się również o jak najszybsze zniesienie ograniczeń dla branży turystycznej, hotelarskiej, gastronomicznej.

- Jednocześnie zwracam się o udzielenie wsparcia finansowego w ramach udzielanej pomocy przez rząd - twierdzi Kasprzak.

Doskonałe położenie przemyskiego stoku, w granicach miasta, niedaleko od centrum znajduje się dolna stacja, powoduje, że z obiektu korzystało spor mieszkańców Przemyśla, także młodzieży, ale również osób z sąsiednich miejscowości i turystów.

- To wyjątkowo trudna sytuacja, ponieważ kilka miesięcy zimowych to jedyny okres w roku, w którym stoki mogą funkcjonować i liczyć na zysk. Co więcej, odwiedzający Przemyśl turyści korzystają nie tylko z infrastruktury sportowej, ale także z hoteli, pensjonatów czy restauracji, które w ostatnim czasie odczuwają ogromny ciężar, wynikający z wprowadzonych przez rząd restrykcji i ograniczeń - twierdzi poseł Kasprzak.