12 godzina trwała akcja ratowania Zakładów Mięsnych Dobrowolscy w Wadowicach Górnych. Strażacy ocalili halę produkcyjną, a to oznacza, że 400 zatrudnionych w zakładzie osób dziś przyjdzie do pracy.
Niedziela, godzina 7. Ostatnie wozy strażackie opuszczają teren Zakładów Mięsnych. Adam Dobrowolski, jeden z właścicieli firmy, spokojnie chodzi po posesji. Emocje opadły, bo już wie - że to co najcenniejsze, czyli hala produkcyjna - ocalało.
To nie było podpalenie
Był tu całą noc. To on ok. godz. 19 zauważył jęzory ognia na dachu hali, tuż nad pomieszczeniami sprężarkowni.
- Gdy zadzwoniłem po pomoc, straż była już w drodze. Ktoś spoza zakładu podniósł alarm. Ogień szalał, a ja bezradnie patrzyłem jak płonie dorobek naszego życia - opowiada Adam Dobrowolski.
Jego ojciec Stanisław Dobrowolski wciąż nie może dojść do siebie, wspomina tylko, że po głowie wciąż krążyła mu tylko jedna myśl. - Podpalili nas, podpali!
Już wiadomo, że to nie było podpalenie. Najprawdopodobniej doszło do zwarcia w jednej ze sprężarek. Tylko dzięki błyskawicznej akcji strażaków - 3 odziały państwowej straży i 8 oddziałów ochotników, Dobrowolscy nie stracili wszystkiego. Spaliła się sprężarkownia i stojące tam urządzenia, czyli jakieś 700 m kw. - całe zakłady mają 15 tys. m kw.
Ludzie będą pracować
U Dobrowolskich pracuje ponad 650 osób, w zakładzie z Wadowicach 400 - głównie mieszkańców miejscowości i okolic. Wieść o pożarze szybko się rozeszła i kto tylko mógł przyjechał już w nocy z soboty na niedzielę. Żeby pomoc, wesprzeć. Wielu dopiero wczoraj wróciło do domów - pomagali wywozić ocalony sprzęt i towar. Wśród nich był Zbigniew Pietras.
- Boże ty mój, i co tu mówić. Tylko się cieszyć, że hala ocalała. Tylko się cieszyć - mówił wczoraj rano, gdy już było pewne, że ogień nawet nie naruszył parteru, gdzie umiejscowiona jest produkcja. - 10 lat tu robię. Mam stałą pracę i spokojna głowę. Nawet nie chcę myśleć, co by się z nami wszystkimi stało, gdy to wszystko się spaliło - dodaje.
Będzie kiełbasa na święta
Wiadomość o tym, że Dobrowolscy się spalili błyskawicznie poszła w Polskę. Telefony zaczęły się urywać od niedzielnego poranka - dzwonili zaniepokojeni kontrahenci. Idą święta, produkcja nie może stanąć.
- Ruszamy zgodnie z planem, od poniedziałku. Zaraz po przeglądzie instalacji elektrycznej, wodnej, chłodniczej, sprężonego powietrza oraz informatycznej - zapewnia Grzegorz Leśniak, zastępca dyrektora generalnego firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"
- Rafał Mroczek pije kawkę w basenie na Bali. Wiemy, ile nowożeńcy zapłacili za nocleg
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście