Praca zamiast zasiłku

Decyzję o utworzeniu centrum integracji społecznej podejmuje wojewoda na wniosek samorządu. Dotację w pierwszych 3 latach przyznaje marszałek. Gminy mogą dołożyć pieniądze z programu rozwiązywania problemów alkoholowych. Zatrudnienie bezrobotnych finansuje Fundusz Pracy ( świadczenie w wys. od 50 do 80 proc. zasiłku dla bezrobotnych). Uczestnicy centrum mogą prowadzić działalność wytwórczą, handlową, usługową, rolniczą czyli zarabiać na siebie, ale ich "firma" nie płaci podatków.

Złożyliśmy w Urzędzie Wojewódzkim projekt wniosku o utworzenie Centrum Integracji Społecznej. Burmistrz przeznaczył na ten cel budynek po zlikwidowanym Przedszkolu nr 1 - mówi Maciej Karasiński, sekretarz miasta Przeworska.
Zajęcie w centrum znajdą bezrobotni, którzy co najmniej od 3 lat pozostają w rejestrach urzędu pracy. Mają wykonywać różne prace na rzecz miasta. - Przy utrzymaniu zieleni i nadbrzeży rzeki, roboty remontowo-budowlane przy adaptacji pomieszczeń na lokale socjalne, będą obsługiwać jadłodajnię, która zostanie otwarta w dawnym przedszkolu. Mogą też uprawiać działki rolne należące do miasta - wylicza sekretarz Karasiński.
W ślady Przeworska chce iść Krosno. Zainteresowane są także inne gminy regionu.
- Mamy 4 tysiące osób zarejestrowanych od ponad 5 lat. Co dziesiąty z nich figuruje na liście bez przerwy od 10 lat. Ci bezrobotni nigdy od nas nic nie chcieli, ani razu nie pojawili się np. u pośrednika pracy. Dla tych ludzi trzeba coś zrobić. Ustawa daje także szanse powrotu na rynek pracy osobom "z przeszłością", np. byłym więźnióm, alkoholikom po terapii, o przyjęciu których pracodawcy nie chcą słyszeć - mówi Regina Krzanowska, kierownik Powiatowego urzędu Pracy w Krośnie.

Piotr Przytocki, prezydent Krosna:

Potrzebne są działania aktywizujące osoby całymi latami pozbawione pracy i fachowcy, którzy potrafią się nimi zajęć. Wspieranie przedsiębiorczości i zwalczanie bezrobocia to jedno z zadań gminy.

Jan Zych, wójt Korczyny:

Takie centra to szansa dla osób, które nie potrafią sobie radzić w życiu. Spróbujemy wygospodarować pomieszczenia, gdzie bezrobotni mogliby prowadzić działalność usługową.

Marek Górak, burmistrz Dukli:

Mamy dużo osiedli popegeerowskich, ich mieszkańcy oczekują pomocy. Niestety, majątek rozprzedała Agencja, a to co zostało to ruina. Szkoda, że gmina nie miała na to wpływu. Takie obiekty moglibyśmy przekazać bezrobotnym, by w nich sami gospodarzyli.