Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawica Podkarpacka chce odwołać prezydenta Ferenca. W mieście będzie referendum?

Bartosz Gubernat
Ireneusz Dzieszko: - Mogę udowodnić, że buspasy w Rzeszowie zostały wykonane bezprawnie.
Ireneusz Dzieszko: - Mogę udowodnić, że buspasy w Rzeszowie zostały wykonane bezprawnie. Krzysztof Łokaj
W sierpniu działacze Prawicy Podkarpackiej spróbują odwołać prezydenta Tadeusza Ferenca i Radę Miasta Rzeszowa. - Mamy już dość szkodliwego dla miasta niezdecydowania i kunktatorstwa tych ludzi - informują.

Rzeszów na szarym końcu

Rzeszów na szarym końcu

W tej chwili obok Rzeszowa o unijne pieniądze na systemy miejskiego transportu zbiorowego starają się jeszcze Białystok, Olsztyn, Kielce i Lublin. W Lublinie program polega m.in. na rozbudowie sieci trolejbusowej, Olsztyn wybuduje całkowicie nową linię tramwajową, a pozostałe miasta podobnie jak my stawiają na przebudowę dróg, zakup autobusów i systemy elektronicznej informacji pasażerskiej. Wszędzie wartość projektów to ok. 300 mln zł. Poza nami wnioski o dofinansowanie inwestycji złożyły już wszystkie miasta, a Kielce i Białystok podpisały już w tej sprawie umowy.

Sytuacją w Rzeszowie Prawica Podkarpacka zainteresowała się kilka tygodni temu, kiedy na al. Sikorskiego drogowcy wymalowali bez zapowiedzi drugą część buspasów.

- Mogę udowodnić, że miasto wykonało je bezprawnie, łamiąc przy tym mnóstwo urzędowych procedur. Dlatego ja i moi współpracownicy będziemy domagać się ich usunięcia - mówi Ireneusz Dzieszko, przedstawiciel prawicowej organizacji.

W ubiegłym tygodniu działacze PP swoją uwagę przenieśli na kolejny problem - zerwania umowy między Rzeszowem a hiszpańską firmą Apia XXI. To ona miała przygotować dla Rzeszowa komplet dokumentów potrzebnych do otrzymania ponad 300 mln zł unijnej dotacji na rozbudowę układu komunikacyjnego miasta. W poniedziałek PP zorganizowała w tej sprawie konferencję.

- Niestety miasto stanęło przed bardzo realną groźbą utraty dotacji. Czasu na dokończenie dokumentacji zostało bardzo mało, a do wykonania jest jeszcze ogrom pracy. Szkoda, że władzom Rzeszowa zabrakło zdecydowania, aby podziękować firmie za współpracę znacznie wcześniej. Bo że sobie nie radzi, było wiadomo już w ubiegłym roku. A co w tym czasie robili radni opozycji? Dlaczego nie dopilnowali sprawy? - pyta Dzieszko.

I przywołuje przykłady innych miast ze wschodniej Polski, które podobne programy realizują znacznie sprawniej.

- Kielce i Białystok umowę na dofinansowanie podpisały już w 2009 roku, Olsztyn w lutym, a Lublin w marcu tego roku. W tym czasie nasi urzędnicy nie potrafili dopilnować interesu miasta i opowiadali o nadziemnej kolejce. A co ciekawe, projekty naszych sąsiadów także są warte ok. 300 mln, więc opowieści ratusza o wielkim zakresie prac to zwykłą zasłona dymna - uważa Dzieszko.

Dlatego w sierpniu Prawica Podkarpacka zamierza odwołać prezydenta Ferenca i Radę Miasta Rzeszowa. Dzieszko chce zorganizować w tej sprawie referendum. Aby do niego doszło działacze PP będą musieli zebrać 14 tysięcy podpisów. Na tej podstawie PKW w ciągu dwóch miesięcy będzie musiało przygotować głosowanie. Żeby jego wyniki były ważne, do udziału trzeba zachęcić 42 tys. osób. To 3/5 liczby wyborców, którzy głosowali w ostatnich wyborach samorządowych.

- Z tym nie powinno być problemu, bo tylko liczba kierowców, którzy nie chcą w mieście buspasów jest znacznie większa - twierdzi Ireneusz Dzieszko.

W ratuszu ewentualnego referendum się nie boją.

- Żyjemy w demokratycznym państwie i każdy ma prawo rozliczać władzę z wyników pracy. Czy prezydent może zostać odwołany? Z formalnego punktu widzenia pewnie tak, ale w praktyce nie ma do tego podstaw. Mieszkańcy wybierając go trzeci raz z rzędu udowodnili, że cenią jego pracę - mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Urzędnicy nie zgadzają się także z zarzutem Dzieszki, dotyczącym opóźnienia naszego projektu w stosunku do innych miast.

- Owszem, pod względem finansowym programy z tych kilku miast są podobne, ale jeśli chodzi o zakres prac, nasz jest zdecydowanie największy. Dlatego jego przygotowanie wymaga czasu i ogromu pracy. Wszystko jest jednak pod kontrolą i z dokumentami zdążymy na czas - tłumaczy Stanisława Bęben, dyr. wydziału Pozyskiwania Funduszy Urzędu Miasta Rzeszowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24