Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie pół miliona do zapłaty, czyli problemy ze scalaniem gruntów w Starostwie Powiatowym w Leżajsku. "Anormalna sytuacja"

Konrad Karaś
Konrad Karaś
Rolnicy z Grodziska Dolnego wciąż czekają na odszkodowanie za uprawy wieloletnie. Panu Kazimierzowi (po lewej) nie wypłacono 30 tys. zł, a panu Tadeuszowi - ponad 50 tys. zł
Rolnicy z Grodziska Dolnego wciąż czekają na odszkodowanie za uprawy wieloletnie. Panu Kazimierzowi (po lewej) nie wypłacono 30 tys. zł, a panu Tadeuszowi - ponad 50 tys. zł Konrad Karaś
Rolnicy z Grodziska Dolnego i Grodziska Nowego (pow. leżajski) nie otrzymali należnych odszkodowań za uprawy wieloletnie w związku z przeprowadzonym przez starostę w Leżajsku scalaniem gruntów.

Na Podkarpaciu, podobnie jak w całej Polsce, wiele gospodarstw użytkuje liczne, rozproszone działki rolne. Dla wzrostu konkurencyjności sektora rolnego prowadzone są działania na rzecz poprawy obszarowej gospodarstw. Jednym z takich działań jest scalanie gruntów (inaczej komasacja).

Polega ono na wydzieleniu nowych działek ewidencyjnych, o innym ukształtowaniu w stosunku do pierwotnych. Celem scalenia jest doprowadzenie do zmniejszenia ilości małych, rozproszonych działek oraz do powiększenia ich średniej wielkości.

Scalenie prowadzone jest na wniosek min. 51 proc. uczestników scalenia (rolników) i przeprowadza je starosta powiatu w imieniu Skarbu Państwa.

Komasacja w Grodzisku. Czy właściciele gruntów byli o wszystkim poinformowani?

Postępowanie scaleniowe w gminie Grodzisko Dolne rozpoczęło się jesienią 2015 roku i trwało prawie 6 lat. Obszar scalenia obejmował miejscowości Grodzisko Dolne i Grodzisko Nowe o łącznym obszarze 2,7 tys. ha i ok. 3 tys. pozycji rejestrowych.

- Było to jedno z największych scaleń, jakie mogło być. Potężny obszar – mówi Maciej Śliż, starosta powiatu leżajskiego.

W założeniach scaleniowych starosta leżajski przedstawił warunki, które powinny zostać spełnione. Do tych warunków nie zostały wpisane – uwaga - odszkodowania za uprawy wieloletnie (np. porzeczki i borówki amerykańskie).

- W prawidłowym procesie rolnik, któremu po scaleniu przyznano działkę komuś innemu, powinien otrzymać pieniądze za utracone korzyści wynikające z uprawy – wyjaśnia nam Franciszek Krajewski, radny powiatu leżajskiego i mieszkaniec Grodziska Dolnego. – Tutaj błąd był już na etapie wszczęcia postępowania. Rolnicy powinni wiedzieć, co ich czeka. Jeżeli odszkodowania nie były przewidywane w procesie scaleniowym, to należało ich o tym poinformować – dodaje.

Do marca br. rolnicy nie zostali jednak powiadomieni o zobowiązaniach finansowych i należnościach z tytułu odszkodowań za uprawy wieloletnie. Starostwo nie zabezpieczyło łącznie 426 tys. zł. Teraz okazuje się, że wypłata tych pieniędzy jest niemożliwa, bo… nie ma takiej możliwości prawnej.

- To prawda, nie ma takiej możliwości. Grozi dyscyplina finansowa. Nie składamy jednak broni i liczymy, że pomoże nam pani wojewoda, która w ostatnim tygodniu uchyliła moją decyzję zatwierdzającą projekt scalenia. Mamy nadzieję, że w jakiś sposób znajdzie te pieniądze w rezerwach Skarbu Państwa – mówi starosta Maciej Śliż.

Co na to Podkarpacki Urząd Wojewódzki?

- Wojewoda podkarpacki (…) przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi I instancji z przyczyn proceduralnych szczegółowo opisanych w uzasadnieniu decyzji o uchyleniu – informuje Michał Mielniczuk, rzecznik prasowy wojewody podkarpackiego.

Dodaje, że wydana decyzja przez wojewodę nie unieważnia scalenia gruntów, co oznacza, że w Grodzisku obowiązują nie stare, a nowe działki.

Rolnik z Grodziska Dolnego: były zapewnienia o odszkodowaniach

- Wcześniej, na zebraniach przedscaleniowych wójt gminy i pracownicy starostwa zapewniali o odszkodowaniach. Były pytania, co będzie w przypadku upraw wieloletnich i powiedziano wyraźnie, że będzie to oszacowane, wypłacą rolnikom pieniądze. To było zapewnione, więc sam wyraziłem zgodę na komasację – opowiada Tadeusz Rzemyk, 55-letni rolnik z Grodziska Dolnego, któremu starostwo powinno wypłacić ponad 50 tys. zł.

Decyzję zatwierdzającą scalenie, starosta leżajski wydał w sierpniu 2021 r. z rygorem natychmiastowej wykonalności i wejścia w nowy stan posiadania. Do tamtego czasu, nie czekając na działania starosty rolnicy, mając do tego prawo, na własny koszt wykonali w części rekultywacje przejętych gruntów i zasiali nowe uprawy.

- Swoje koszty już poniosłem, bo część zrekultywowałem, nasadziłem już porzeczkę na nowej działce. Z tą myślą inwestowałem, że będzie to odszkodowanie. Pomyślałem, że pokryje pewne koszty nowej sadzonki. Teraz "jestem w plecy", bo odszkodowania jak nie było tak nie ma – dodaje zasmucony rolnik, T. Rzemyk.

Scalanie gruntów. W przypadku Grodziska Dolnego i Nowego – do wielu działek nie ma dostępu

Tutaj warto też przypomnieć, że w scaleniu gruntów przeprowadza się dodatkowo prace związane z tzw. zagospodarowaniem poscaleniowego terenu. Chodzi tu o stworzenie funkcjonalnej sieci dróg dojazdowych do gruntów rolnych. W przypadku Grodziska Dolnego i Nowego – do wielu działek nie ma dostępu.

- Bo nie wykonano przetarcia nowych dróg, co jest i było obowiązkiem starosty – mówi radny Franciszek Krajewski.

Dodaje, że na rekultywację gruntów i wykonanie dróg zabezpieczona jest kwota ok. 18 mln zł, ale do dziś nie została uruchomiona. Oznacza to, że rolnicy nie mają jak dojechać do działek.

Brak nadzoru na wielu polach ze strony starosty leżajskiego doprowadził do tego, że już w najbliższych dniach ok. 3 tys. osób nie będzie mogła uzyskać dokumentów z ewidencji gruntów w Grodzisku Dolnym. Spowoduje to brak możliwości m.in. obrotu gruntami, przekazania gospodarstw, uzyskania pozwolenia na budowę, czy zwolnień z podatku gruntowego.

Kazimierz Stopyra, rolnik z Grodziska Dolnego ocenia całe to zamieszanie za „sytuację anormalną”.

- Decydenci chyba nie panowali nad tym, co się w tej chwili porobiło na terenie. Powinni tu przyjechać i się zastanowić – grzmi mieszkaniec Grodziska.

Nad starostą powiatu leżajskiego wiszą teraz czarne chmury. Nie dość, że w ostatnich dniach dwóch pracowników Wydziału Geodezji zwolniło się z pracy, to teraz radni powiatowi złożyli wniosek o jego odwołanie ze stanowiska.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24