Prezes Czuwaju: chcemy wzmocnić drużynę

- Ósme miejsce przemyskich szczypiornistów w zakończonym sezonie I ligi to lokata, która satysfakcjonuje?- Przed rozgrywkami zakładaliśmy, że powalczymy o środek tabeli, a może nawet o coś więcej. Uwzględniając nasze kłopoty finansowe oraz poważne kontuzje kilku zawodników, Mateusza Sikory, Pawła Sara, Łukasza Hatasia, Piotra Żaka, Damiana Misiewicza, a także odejście w takcie sezonu najlepszego strzelca Pawła Stołowskiego do Piotrkowianina, ósma pozycja nie jest taka zła.

- Po pierwszej rundzie zanosiło się, że drużyna może nie dotrwać do końca sezonu i przyjdzie ją wycofać...- Na szczęście, takiego scenariusza udało się uniknąć, w czym bardzo duża zasługa samych zawodników, którzy nam zaufali i cierpliwie czekali na zaległe wypłaty. Nie przerwali treningów. Wypada pochwalić naszych graczy za wysokie morale i wyrozumiałość.

- Kto indywidualnie zasłużył na najwyższą ocenę?- Bardzo udany sezon, po ciężkiej kontuzji barku, miał Mateusz Kroczek. Nie zawiedli kołowy Maciej Kubisztal i skrzydłowy Damian Misiewicz. Spośród młodzieży dobrze wprowadził się do drużyny Jakub Wańkowicz,. Tych, którzy nieco zawiedli, nie chciałbym wymieniać, bo z pewnością sami odczuwają niedosyt ze swojej gry.

- Pytanie zasadnicze - drużyna z Przemyśla wystartuje w nowym sezonie? - Myślę, że tak. Robimy wszystko, aby nie zniknęła ze sportowej mapy. Dopinamy budżet, rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami, jesteśmy po "słowie" z zawodnikami.

- Uda się zatrzymać wszystkich?- Nikt nie powiedział oficjalnie, że odchodzi.

- A myśli się o wzmocnieniach drużyny, żeby zadowolić kibiców, którzy w końcówce sezonu mniej licznie uczęszczali na jej mecze?- Oczywiście. Liczymy na powrót Sikory, który przechodzi rehabilitację. Rozmawiamy z zawodnikami młodego pokolenia z innych klubów. U nas otrzymają oni szansę gry na zapleczu superligi oraz okazję wypromowania się. Szukamy przede wszystkich rozgrywających oraz rzucających z drugiej linii.

- Kiedy rozpoczną się przygotowania do nowego sezonu?- Pod koniec lipca lub na początku sierpnia. Nie przewidujemy wyjazdowego zgrupowania, będziemy trenować na miejscu.

- Z budżetem będzie mniej kłopotów, niż w ostatnim sezonie? - Nie mówię tak, nie mówię nie. Liczymy na dalsze liczące się wsparcie miasta oraz sponsorów i sojuszników. Chciałbym im wszystkim serdecznie podziękować za pomoc, jak i personelowi medycznemu, a szczególnie lekarzowi Krzysztofowi Popławskiemu.