Władze miasta wróciły właśnie z Warszawy, gdzie rozmawiały na ten temat z przedstawicielami Ministerstwa Środowiska. Prezydent Tadeusz Ferenc i jego urzędnicy przedstawili im zagrożenia, jakie ich zdaniem niesie ze sobą decyzja PGE.
- Naszym zdaniem nie ma podstaw do rezygnacji z regionalizacji. Jeszcze przed wybudowaniem spalarni w Rzeszowie doszliśmy do porozumienia z PGE. Ustaliliśmy wówczas, że miasto nie będzie już budować swojego zakładu, ale pomoże w realizacji inwestycji tej spółki. Obiecano nam, że wszystkie śmieci będą od nas odbierane. Tymczasem konkurs ofert poddaje w wątpliwość te ustalenia
– mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. Zwraca uwagę, że w konkursie ogłoszonym przez PGE Rzeszów chcąc walczyć o możliwość dalszego oddawania odpadów musiałby złożyć wysoką ofertę, która będzie lepsza od innych.
- A to odbiłoby się na wysokości rachunków za odbiór odpadów od mieszkańców. Dzisiaj za spalenie tony płacimy 302 zł i to jest cena adekwatna do aktualnej sytuacji na rynku. Nie widzimy powodu, aby miała ona wzrosnąć kosztem naszych mieszkańców – mówi Maciej Chłodnicki.
CZYTAJ TEŻ: Rzeszów zostanie z górą śmieci, bo nasza spalarnia ich już nie przyjmie?
Powołują się na przepisy
PGE na oferty od samorządów czeka do 8 listopada. Jej przedstawiciele tłumaczą, że postępowanie w tej formie ogłoszono na podstawie zmienionej ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, której zapisy obowiązują od 6 września.
- Do prowadzonego przez nas postępowania może się zgłosić każdy zainteresowany złożeniem oferty na dostawę niesegregowanych odpadów komunalnych stanowiących podstawowe paliwo w Instalacji Termicznego Przekształcania z Odzyskiem Energii. Postępowanie ma formę konkursu ofert. Zależy nam przede wszystkim na transparentności i równym traktowaniu wszystkich potencjalnych kontrahentów - mówi Grzegorz Gilewicz, dyrektor PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Rzeszowie.
Jego słowa nie przekonują jednak władz miasta, które wysłały w tej sprawie list do Krzysztofa Tchórzewskiego, Ministra Energii.
- Prezydent Tadeusz Ferenc zwraca w nim uwagę, że ogłaszając konkurs PGE nie wzięła pod uwagę zapisu ustawy o odpadach, który mówi, że śmieci w pierwszej kolejności poddaje się przetwarzaniu w miejscu ich bliskości – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Jadą do ministra
Prezydent Ferenc z ministrem Tchórzewskim ma się spotkać w przyszłym tygodniu. Swoje wątpliwości przedstawił już także podkarpackim parlamentarzystom, prosząc ich o pomoc.
Do czasu rozstrzygnięcia sprawy miasto nie wybierze firmy, która odpady z Rzeszowa będzie odbierać od 1 stycznia, przez dwa kolejne lata. Nie znając kosztów spalania śmieci w spalarni nie można bowiem ustalić kosztów zagospodarowania odpadów. A one zgodnie z prawem muszą być w całości pokryte z opłat wnoszonych przez mieszkańców. Miasto nie może na systemie zarabiać, ani do niego dopłacać.
Pożar w sortowni śmieci w Wolicy koło Jasła. Z ogniem walczy...
FLESZ: Wywóz śmieci droższy dla tych, którzy nie segregują
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Znana piosenkarka z zarzutem prokuratorskim. Grozi jej nawet pół miliona zł grzywny
- Coś złego dzieje się w rodzinie Kożuchowskiej?! Jej mąż w końcu powiedział "dość"
- Tak mieszkał i żył Gabriel Seweryn. "Kanapa się sypie..." [ZDJĘCIA]
- Afera w Polsacie: Dowbor SKANDALICZNIE potraktował Romanowską! Szefostwo reaguje!