Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces w sprawie śmierci mieszkańca Dukli. 44-latek leżał bez oznak życia, brat ofiary nie wezwał pomocy. "Myślałem, że się poruszy"

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Sąd zadecydował o przesłuchaniu dodatkowych świadków w procesie dotyczącym śmierci 44-letniego Sławomira B. mieszkańca Dukli. Oskarżeni w tej sprawie dwaj mężczyźni, z których jeden jest bratem ofiary, nie przyznali się do winy.

17 grudnia po południu ub. roku karetka pogotowia ratunkowego przyjechała do mieszkania w bloku przy ul. Trakt Węgierski w Dukli. Jak się okazało, mężczyzna dla którego wezwano pomoc, był już martwy.

- Dostaliśmy wezwanie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, z poleceniem wyjazdu do Dukli. Po wejściu do mieszkania zobaczyliśmy osobę siedząca na podłodze, bez oznak życia, podjęliśmy czynności ratunkowe - opisywał zeznając w poniedziałek (31 maja) w sądzie ratownik, który tamtego dnia był w załodze karetki.

Świadek niewiele jednak pamiętał z interwencji, jak tłumaczył, w okresie pandemii było bardzo dużo wezwań i wyjazdów, a od tamtej pory upłynęło już kilka miesięcy. Nie pamiętał, czy weszli do otwartego mieszkania, kto ich wpuścił i jakie osoby, poza martwym mężczyzną, znajdowały się w tym lokalu.

Ratownik, który był kierownikiem zespołu wyjazdowego, przyznał, że zdecydował o wezwaniu na miejsce policji. Nie pamiętał jednak okoliczności, które go do tego skłoniły.

Świadek tłumaczył, że szczegóły zapisał w protokole i karcie czynności ratunkowych. Znalazły się tam m.in. opis widocznych obrażeń: rana cięta nosa, uraz głowy. U mężczyzny medycy stwierdzili brak jakichkolwiek reakcji, brak oddechu i pracy serca. Jednak w aktach sprawy nie było pełnej dokumentacji i sąd nie mógł się zapoznać z jego treścią.

Sąd przytoczył podczas poniedziałkowej rozprawy zapis nagrania z 17 grudnia ub. roku, kiedy to dyżurny w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Rzeszowie odebrał zgłoszenie z Dukli. Na nr 112 zadzwonił z telefonu komórkowego 40-letni Tomasz B., brat ofiary. Obaj mieszkali w tym samym mieszkaniu. "Brat umarł, i nie wiem, co mam z nim zrobić" - powiedział Tomasz B.

Na pytanie, czy śmierć nastąpiła w tym momencie, dzwoniący odpowiedział: "nie, wczoraj". Wyjaśniał, że brat upadł i leży od poprzedniego dnia. Na pytanie, dlaczego od razu nie wzywał pomocy, odpowiedział "bo myślałem, że się jeszcze poruszy".

Stwierdził też, że brat nie ma obrażeń, ale nie oddycha. Gdy dyżurny CPR dopytywał, jak to się stało, że przez tak długi czas nie zareagował na tę sytuację, Tomasz B. tłumaczył się, że był pijany i nie wstawał z łóżka.

Na ławie oskarżonych w tej sprawie 41-letni Tomasz B. zasiada obok 44-letniego Waldemara F. To oni 16 grudnia ub. roku mieli razem z Tomaszem B. przebywać w mieszkaniu i wspólnie pić alkohol. 44-letniego Waldemara F. prokuratura oskarżyła o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć 44-letniego Sławomira B. oraz nieudzielenie pomocy. 41-letni Tomasz B. oskarżony został o nieudzielenie pomocy bratu.

Oskarżeni nie chcieli składać wyjaśnień. Nie przyznali się do postawionych przez prokuraturę zarzutów. Waldemar F. stwierdził, że jedynie popchnął Sławomira B. bo chciał wyjść, a ten zatrzymywał go w przedpokoju.


  • Proces w sprawie śmierci Tomasza B. zbliża się już do końca. Przeprowadzono już większość postępowania dowodowego. Jednak po poniedziałkowej (31 maja) rozprawie sąd zadecydował, że na kolejnej rozprawie przesłucha w charakterze świadków jeszcze dwie osoby: drugiego ratownika z zespołu wyjazdowego i lekarza z Dukli, który stwierdził śmierć Sławomira B. W wystawionej przez niego karcie zgonu znalazł się zapis o możliwym udziale osób trzecich. Ma być również uzupełniona przez prokuraturę dokumentacja w aktach sprawy.
od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24