Przed wyjazdem na kemping

W Polsce mało kto garażuje przyczepę, dlatego najpierw trzeba ją porządnie umyć. Następnie sprawdzamy czy nie ma przecieków do wnętrza. Dotyczy to na ogół starych przyczep. Przecieki grożą korodowaniem konstrukcji i butwieniem jej elementów. Są także przyczyną nieprzyjemnego zapachu. Za przecieki odpowiedzialne są wadliwe, bądź zużyte uszczelki.
W każdej przyczepie funkcjonują na ogół dwa układy elektryczne. Jeden o napięciu 220 V - służy do zasilania urządzeń prądem z zewnątrz na polach kempingowych. Drugi o napięciu 12 V - zasilany jest z akumulatora i służy do zasilania świateł przyczepy podczas postoju i jazdy, ale też np. lodówki ( która też musi pracować na okrągło). Po długim okresie nieużywania przyczepy należy sprawdzić oba układy.
Bardzo ważne jest sprawdzenie układu jezdnego. W tym celu podnosimy przyczepę na lewarkach i sprawdzamy jak obracają sią koła. Sprawne nie powinny stawiać oporu. Przy okazji należy sprawdzić stan łożysk i opon. Przyglądamy się też bacznie nogom podporowym przyczepy, czy nie są pęknięte i czy sprawnie działają.
Od kilku lat przyczepy wyposażane są w hamulce, działające równocześnie z nciśnięciem pedału hamulca przez kierowcę w samochodzie. Jeśli mamy przyczepę z hamulcami należy sprawdzić ich sprawność. Chodzi o tzw. odbijanie szczęk hamulcowych. Po długotrwałym postoju metalowe elementy układu hamulcowego mogły podkorodować. Czasami jest to powodem, że po pierwszym hamowaniu szczęki się nie rozsuną. Jeśli tego nie zauważymy możemy spalić klocki hamulcowe.
Oczywiście, ważną sprawą jest sprawdzenie porządku wewnątrz przyczepy, ale to na ogół robią już panie.