Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pszczoły masowo padają. Miód będzie droższy

Norbert Ziętal
- Nadmierna chemizacja powoduje, że w pszczelarstwie z roku na rok jest coraz gorzej - mówi Andrzej Skulski z Duńkowiczek pod Przemyślem.
- Nadmierna chemizacja powoduje, że w pszczelarstwie z roku na rok jest coraz gorzej - mówi Andrzej Skulski z Duńkowiczek pod Przemyślem. Fot. Norbert Ziętal
Pszczelarze biją na alarm. Masowo wymierają pszczele rodziny. W niektórych gospodarstwach straty dochodzą do stu procent.

To oznacza jedno - znacznie wyższe ceny miodu.

Sprawą zainteresował się już Polski Związek Pszczelarski. Po alarmujących informacjach od swoich członków, związek interweniował u ministra rolnictwa. Domaga się kontroli w cukrowniach.

Pszczelarze podejrzewają, że owady zabija substancja imidakloprid stosowana do zaprawiania buraków cukrowych. Następnie z cukrem trucizna dostaje się do organizmów pszczół. Powoduje osłabienie ich organizmu i powolne wyginiecie.

- Imidakloprod może zabijać pszczoły nie tylko poprzez obecność w cukrze. Środek ten pozostaje w glebie do 3 lat i może przedostawać się do nektaru innych roślin, zasianych na polu po burakach cukrowych - twierdzi Tadeusz Sabat, prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego.

Z tego względu PZP prosi ministra rolnictwa o wskazanie miejsc skażonych. Chce ostrzec pszczelarzy.

- Będziemy wspierać pszczelarzy w dochodzeniu odszkodowań za zamordowane pszczoły - piszą związkowcy w piśmie do ministra.

Ceny miodu w górę

Alarmujące informacje o imidaklopridzie napływają z Wielkiej Brytanii, Austrii, Francji i Niemiec. Na niemieckim rynku ceny miodu wzrosły już dwukrotnie.

- Dochodzą do nas niepokojące sygnały od rodzimych pszczelarzy. Na razie trudno stwierdzić, jakie są straty w naszym regionie. Coś więcej będzie można powiedzieć bliżej wiosny, gdy pszczelarze wyjdą do swoich pasiek - mówi Tomasz Petry, prezes Regionalnego Związku Pszczelarskiego w Jarosławiu.

Obecnie w gospodarstwie pasiecznym kilogram miodu można kupić w cenie 15 do 25 złotych. Ocenia się, że w latem może kosztować nawet dwa razy więcej.

Za dużo chemii

- Ten problem pojawia się co roku i z roku na rok jest coraz gorzej. To efekt nadmiernej chemizacji i stosowania nieodpowiednich środków. W znacznej mierze problem dotyka mniej doświadczonych hodowców. Zwłaszcza tych, którzy pszczelarstwo traktują jako poboczne zajęcie. Dla niektórych straty mogą być ogromne - mówi Andrzej Skulski, właściciel gospodarstwa pasiecznego w podprzemyskich Duńkowiczkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24