Projekt uchwały trafił już do biura rady. Pomysłodawcy: Jerzy Cypryś, Waldemar Szumny i Robert Kultys z PiS twierdzą, że jest efektem sugestii, przekazywanych przez mieszkańców i własnych doświadczeń.
Dymek pod studnią albo na płycie
- Ostatnio przyjechali znajomi ze Szczecina. Chciałem pokazać im jak pięknie wygląda nasz Rynek. Szybko stamtąd uciekliśmy, bo w kłębach dymu pod parasolkami wytrzymaliśmy kilka minut - opowiada Robert Kultys.
- Ponieważ ogródki są zadaszone, dym papierosowy nie ma gdzie się ulatniać i kumuluje się wokół siedzących. A przecież to miejsce odpoczynku dla wszystkich i palacze nie mogą być uprzywilejowani - tłumaczy radny PiS.
I dodaje, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby "dymka" puszczać na płycie rynku, na otwartej przestrzeni.
Różnie rozumiana tolerancja
Pomysł krytykują właściciele lokali, które działają w Rynku. Obawiają się oczywiście odpływu klientów.
- Ten pomysł jest idiotyczny - denerwuje się Piotr Leś, właściciel pubu Grotesque. - W ogródkach codziennie spędzam długie godziny i nigdy nie czułem zapachu papierosów. Każdy parasol ma na górze otwór wentylacyjny, przez który dym się ulatnia. Ktoś, kto wymyślił taki zakaz chyba tu nie był - dodaje.
Nie odbierajmy przyjemności palaczom
Jakie są szanse, że pozostali radni przyklasną pomysłowi PiS i zagłosują za wprowadzeniem uchwały w życie?
- Ja nie palę, ale nie jestem entuzjastą takiego rozwiązania - mówi Mirosław Kwaśniak z proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszowa.
- Nigdy nie słyszałem, żeby komukolwiek przeszkadzali palący w ogródkach piwnych, dlatego nie zmieniałbym tu nic na siłę. To jest miejsce odpoczynku. Jeśli palenie kogoś relaksuje, nie można mu tego ograniczać.
W podobnym tonie wypowiadają się też inni radni Rozwoju Rzeszowa.
To zachęci klientów
Innego zdania są przedstawiciele stowarzyszenia MANKO, prowadzącego kampanię "Lokal Bez Papierosa".
- 70 proc. społeczeństwa to osoby niepalące, które nadal w miejscach publicznych, również w ogródkach piwnych narażone są na bierne palenie - mówi Dominika Kawalec z "MANKO".
I podkreśla, że taki zakaz wcale nie spowodowałby odpływu klientów.
- W badaniach TNS OBOP z 2011 r. 84 proc. niepalących i 68 proc. palących poparło wprowadzenie zakazu palenia we wszystkich miejscach publicznych. Co więcej, aż 12 proc. badanych przyznało, że po wprowadzeniu zakazu w lokalach gastronomicznych zaczęło je częściej odwiedzać. Dla nich siedzenie w zadymionym pubie lub restauracji również nie było przyjemne. Może zatem ogródki to kolejny krok? - zastanawia się.
Dodajmy, że ustawa o zakazie palenia w miejscach publicznych nie precyzuje, czy rozstawiane przed lokalami ogródki do nich należą.
- To ewidentna luka prawna, którą wreszcie trzeba uporządkować. Zwłaszcza, że na całym świecie dąży się do ograniczania palenia w takich miejscach - dodaje radny Kultys.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"