Radny Marcin Fijołek: To jest nagonka polityczna na moją osobę

Fijołek twierdzi, że nie musiał mieszkać pod adresem, który podał do korespondencji, bo prawo wyborcze tego nie nakazuje.

Sprawa zaczęła się na grudniowej sesji rady miasta. Wtedy to radny Wiesław Buż (Rozwój Rzeszowa) zapytał, czy radny Marcin Fijołek, który nie jest zameldowany w Rzeszowie, bo pochodzi z Lubczy koło Tarnowa w województwie małopolskim i tam jest zameldowany, ma prawo zasiadać w radzie miasta, w którym nie płaci podatków.

Radni PiS chcieli kary dla Buża, za pomówienia, ale ten na kolejnej sesji przedstawił oświadczenie, z którego wynikało, że radny Fijołek nie mieszka pod adresem, który podał do korespondencji.

- W takim razie niech radny Fijołek powie, gdzie mieszkał i będzie po sprawie - tłumaczył Buż.

W oświadczeniu napisał, że prawo wybieralności do Rady Miasta Rzeszowa mają osoby "stale zamieszkujące na obszarze miasta Rzeszowa". To oznacza, że nie może być rzeszowskim radnym i powinien stracić mandat.

Ja tu od lat mieszkam

Marcin Fijołek zwołał wczoraj w tej kwestii konferencję prasową.

- Tutaj w Rzeszowie skończyłem studia, tutaj pracuję, prowadzę działalność polityczną, założyłem rodzinę i tutaj mieszkam - oświadczył.

- W dniu wyborów nie byłem zameldowany pod adresem, który podałem do korespondencji, ale to nie ma znaczenia. Zostałem w 2010 roku wpisany przez prezydenta miasta na listę wyborców, miałem prawo startować i mam prawo być radnym - podkreśla Fijołek.

Nie rozumie ataku na swoją osobę.

- Może dlatego, że jestem młody, dopiero wchodzę do polityki, ale staram się być aktywny, zabierać głos. Może to mu się nie podoba - zastanawia się Fijołek na działaniami radnego Buża. Radnym został po raz pierwszy i od razu wybrano go szefem klubu PiS.

Jaka nagonka?

Radny Buż przekonuje, że w całej tej sprawie nie ma żadnej polityki, a tym bardziej nagonki.

- Mimo młodego wieku, panu radnemu wszystko już się z polityką kojarzy - ocenia. - A ja akurat od lat mieszkam w okręgu, z którego on startował, znam tam każdy kąt, działam w organizacjach i stowarzyszeniach. I dla mnie to nie jest w porządku, kiedy nagle pojawia się człowiek z zewnątrz, podaje nieprawdziwe informacje i staje się radnym. Tak się nie robi, bo wprowadza się wyborców w błąd - twierdzi radny Buż.

Argumenty Wiesław Buża Marcin Fijołek odrzuca w całości.

- Zwołałem tę konferencję, składam oświadczenie i uważam, że ta sprawa powinna być raz na zawsze zamknięta. Jeszcze raz powtarzam, Rzeszów to moje miasto, co prawda gdzie indziej jestem zameldowany, a gdzie indziej mieszkam, ale to nie ma żadnego wpływu na mój start w wyborach. Ważne, że mieszkam w Rzeszowie, tak mówi kodeks wyborczy - tłumaczył Fijołek. - Jak się dorobię i kupię mieszkanie, to się tu zamelduję. Ja sobie nie mam nic do zarzucenia - dodał.

Na pytanie, gdzie zatem mieszka i gdzie płaci podatki Fijołek odpowiedział:

- Mogę państwa zapewnić, że podatki płacę w Rzeszowie, a mieszkam przy ulicy Hetmańskiej. W tej chwili mam meldunek tymczasowy - wyjawił.

Radny Buż nie zamierza jednak odpuszczać.

- Według mnie Marcin Fijołek na dzień wyborów samorządowych nie miał prawa ubiegać się o mandat radnego, ponieważ nie mieszkał tam, gdzie wskazał w oświadczeniu - podkreśla . - Jeżeli sprawy nie wyjaśni, złożę wniosek o wygaszenie mu mandatu - dodaje.

Marcin Fijołek zapewnił natomiast, że ma dwie opinie prawne, które przedstawi Andrzejowi Decowi, przewodniczącemu rady miasta Rzeszowa.

- Pan przewodniczący powinien poznać te opinię i podjąć odpowiednie kroki, aby sprawę zakończyć - ocenia Fijołek.