Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radymno pozbyło się asfaltowni, teraz problem ma Frysztak

Arkadiusz Iskierka
Arkadiusz Iskierka
17 października mieszkańcy Frysztaka protestowali przeciwko budowie asfaltowni.
17 października mieszkańcy Frysztaka protestowali przeciwko budowie asfaltowni. Krzysztof Kapica
Wygonili ich z Radymna, teraz szukają innej lokalizacji - pokrzykiwali mieszkańcy Frysztaka podczas protestu przeciw budowie asfaltowni. Sprawdziliśmy więc, jak to z asfaltownią było w Radymnie.

Pod kościołem we Frysztaku, w którym żyje ponad tysiąc mieszkańców, w czwartek, 17 października, zebrało się kilkaset osób w jednym celu - aby nie pozwolić na budowę asfaltowni w pobliskiej miejscowości Twierdza. Frysztak jest nastawiony na turystykę. Mieszkańcy obawiają się, że po wybudowaniu asfaltowni nikt tu nie będzie chciał przyjeżdżać.

- Nasze dzieci korzystają z tej natury, która nas otacza. Dbamy o nią, bo jest naszym największym dobrem. Na tym oparliśmy przyszłość naszej gminy. I teraz mamy to stracić? Jakim prawem? My takiego prawa nie przyjmujemy!

- wołała jedna z protestujących.

„Wszędzie, gdzie w pobliżu zabudowań powstawały tego typu zakłady, zaczynała się gehenna mieszkańców. Smród, pył, huk samochodów i urządzeń zamieniały ich życie w piekło. Lato w oparach asfaltu, w domu swąd po otwarciu okna, duszące, powietrze, choroby dróg oddechowych. To wszystko już niedługo możemy mieć u nas” - napisała do naszej redakcji jedna z mieszkanek.

Po protestach asfaltownię w Radymnie zamknięto

W Radymnie asfaltownia, dla której teraz poszukiwana jest nowa lokalizacja, działała w latach 2008-2018. Pozostawiła po sobie niesmak.

- Kilka lat walczyliśmy o to, by asfaltownia wyniosła się z naszego miasta - mówi nam Lesław Trudzik prezes jedynej w mieście Spółdzielni Mieszkaniowej.

Protesty zaowocowały tym, że asfaltownię w Radymnie zamknięto. Jakich argumentów użyli mieszkańcy?

- Najczęściej słyszałem o dolegliwościach z oddychaniem, potem duszący smród i inne trudności związane z życiem w sąsiedztwie takiej firmy, czyli częste bóle głowy. Mieszkańcy nie mogli otworzyć okien w domach, ponieważ zapach był intensywny. Jak wiatr zawiał od strony asfaltowni, to nawet w rynku było czuć smród

- mówi Lesław Trudzik.

O tym, że w ich bliskim sąsiedztwie powstaje asfaltownia, mieszkańcy Radymna dowiedzieli się po fakcie, gdy już wszelkie decyzje zapadły i budowa ruszyła. Dlaczego nie dowiedzieli się wcześniej?

- Problem polegał na tym, że przy powstaniu takiej firmy zawiadamia się właścicieli sąsiednich działek. W tym przypadku pomiędzy pierwszymi budynkami mieszkalnymi a asfaltownią była działka, która należała do miasta - wyjaśnia Lesław Trudzik.

Prezes spółdzielni jeszcze na początku rozmowy, zanim padły pierwsze pytania, zaznaczył, że jest bardzo dumny z powodu usunięcia asfaltowni z ich miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24