Remont ul. Wolności w Mielcu to koszmar dla mieszkańców

Jak rozkopali, tak zostawili. - Popatrzymy robotnikom na ręce. Zobligujemy do szybszej pracy - zapewnia inwestor, Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie.

Rok 2010 mielczanie zapamiętają jako rok wielkich inwestycji drogowych. Niestety, dwie ulice, które wykonywane są na zlecenie PZDW, wołają o pomstę do nieba. Drogi są rozkopane na kilkukilometrowych odcinkach, co utrudnia życie i kierowcom, i mieszkańcom.

Najgorzej jest na ul. Wolności (droga wojewódzka). Pracę przy chodnikach i kanalizacji rozpoczęła w kwietniu firma Eurowia Polska z siedzibą w Ropczycach. Robotnicy rozkopali chodniki od ronda Szafera do skrzyżowania z ul. Kazimierza Wielkiego - blisko 2 km. To spowodowało, że mieszkańcy do tej pory nie mogą przejść po chodniku wzdłuż ulicy, bo... go nie ma.

Od kwietnia firma wykonująca remont ulicy zdążała zrobić kawałek chodnika od skrzyżowania Żeromskiego z Jagiellończyka do parku przy cmentarzu żołnierzy radzieckich.

- Jedyne co możemy zrobić, to przeprosić mieszkańców w imieniu naszym i wykonawcy z powodu niedogodności - mówi Jolanta Marszałek, z wydziału funduszy unijnych w PZDW. - Wielokrotnie monitowaliśmy firmę, by szybciej wykonywała pracę. Bez skutku. W środę (18 sierpnia) ponownie zgłoszę wykonawcy wszystkie zastrzeżenia. Zobligujemy też firmę do bardziej intensywnej pracy.

Nie mniejsze problemy są przy ul. Wojsławskiej, na trasie Mielec - Dębica. Tu również blisko 2 - kilometrowy odcinek drogi wyłączony jest jednostronnie z ruchu. Można jechać tylko w stronę Dębicy. Do Mielca trzeba szukać objazdów.

- Rozumiem zniecierpliwienie mieszkańców, ale wyznaczony plan prac i objazdy są zgodne z zatwierdzonym planem organizacji ruchu na czas robót, który uzyskał wykonawca. Opóźnienia, jakie mogą pojawić się przy tej ulicy wynikają z niesprzyjającej aury. Teraz, kiedy jest ciepło prace remontowe są przyspieszane - mówi Jadwiga Tworzydło, z wydziału funduszy unijnych w PZDW.