- Telebimy kosztowały około 150 tysięcy złotych, czyli dużo mnie, niż się spodziewaliśmy - wyjaśnia Janusz Makar, dyrektor rzeszowskiego ROSiR-u. - Zostało nam 90 tysięcy, które postanowiliśmy przeznaczyć na remont zaplecza szatniowego w hali przy Pułaskiego. Prace mają się ku końcowi.
Remont był potrzebny, bo hala ROSiR ma swoje lata i niektóre pomieszczenia zaplecza nie zmieniały wyglądu o dziesiątek lat. Prace na zapleczu obiektu utrudniają jednak życie sportowcom, szczególnie podczas meczów, gdy trzeba przyjmować drużyny przeciwne.
Podczas niedzielnego spotkania I-ligowych koszykarek AZS Uniwersytetu Rzeszowskiego z Ostrowią jedyną czynną szatnie udostępniono ekipie z Ostrowa. Nasze dziewczyny musiały się przebierać między innymi w jednej z ubikacji, a sędziów ulokowano w ciasnym magazynku na wodę. Po samym meczu długo trwało, nim zawodniczki obu ekip, a w końcu i sędziowie skorzystali z natrysków.
- Wiem, że nie jest najlepszy okres na takie remonty - przynaje Makar. - Lepiej byłoby to zrobić latem, ale wtedy nie mieliśmy pieniędzy. Skoro się nagle pojawiły, postanowiliśmy nie zwlekać i jak najszybciej je wykorzystać Poinformowałem szefów AZS-u o utrudnieniach. Warunki są teraz spartańskie, ale jakoś trzeba to przeżyć.
- Mam nadzieję, że prace rzeczywiście mają się ku końcowi, bo jak na jakiś mecz przyjedzie komisarz służbista, opisze sytuację, to wtedy nie unikniemy kary finansowej - komentuje Wilhelm Woźniak, prezes AZS-u.
Remont wykonuje rzeszowska firma remontowo budowlana Mariana Hymona i Tadeusza Perona.
- Remont na pewno zostanie zakończony w grudniu - poinformowano nas w siedzibie firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?