Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Sulisz nie zapomniał jak się strzela

Marcin Jastrzębski
Wisłok Wiśniowa (na niebiesko) po ograniu lidera z Wólki Pełkińskiej musiał uznać wyższość Błękitnych, którzy ogrywają rywala z sąsiedniego powiatu już drugi raz w tym sezonie.
Wisłok Wiśniowa (na niebiesko) po ograniu lidera z Wólki Pełkińskiej musiał uznać wyższość Błękitnych, którzy ogrywają rywala z sąsiedniego powiatu już drugi raz w tym sezonie. Marcin Jastrzębski
Błękitni Ropczyce pokonali u siebie Wisłok Wiśniowa 1:0. Bohaterem meczu okazał się Robert Sulisz.

Mecz był słaby, a pierwsza połowa wyglądała wyjątkowo nieciekawie. Grę utrudniał wiatr, było mnóstwo niedokładności i sporo pracy miał arbiter Dominik Paul. Błękitni zagrażali bramce goście po rzutach wolnych. Po jednym z nich w słupek trafił Szymon Piwowar, odbitką piłkę do siatki skierował Wasyl Hirka. Ukrainiec był na spalonym.

Po drugiej stronie goście czekali na gwizdek arbitra, gdy Maksymilian Maik zbierał się do strzału w polu karnym i w ocenie graczy Wisłoka jeden z miejscowych miał w sposób nieprzepisowy utrudnić mu oddanie strzału. Ze skrzydła piłkę dogrywał wtedy Łukasz Kosiba, który zimą przeniósł się do Wiśniowej właśnie z Ropczyc. Łukasz szukał sposobu na pokonanie swojego brata – bramkarza Błękitnych, ale defensywa miejscowych nie dała się zaskoczyć. W drugiej części gry nie doczekaliśmy się ładnych akcji, choć po nieudanym dośrodkowaniu Bartłomieja Darłaka piłka wylądowała na poprzeczce. Wisłok zaś trafił do siatki Błękitnych, ale faulowany był Dariusz Kosiba.

Stałych fragmentów gry nadal było mnóstwo, ale wykonanie ich pozostawiało sporo do życzenia. Większość różnych nie przechodziła pierwszych zawodników. Wiśniowa zdobyła gola (w zamieszaniu trafił Dawid Zimny), ale arbiter odgwizdał faul Maika na Kosibie. Wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem. Znużonych kibiców rozbudził jednak Robert Sulisz. Kapitan Błękitnych przymierzył z ponad dwudziestu metrów nie do obrony. Piłkę wyłożył mu Mariusz Wiktor. Doświadczony, już 35-letni zawodnik Błękitnych potwierdził tym samym, że wciąż warto na niego stawiać. To były pierwsze punkty podopiecznych Macieja Bilińskiego w tym roku.

Opinie o meczu

Mariusz Stawarz, trener Wisłoka- Mecz był na remis. Nikt nie odpuszczał, nie było pięknej gry. Mogę tylko pogratulować gospodarzom. Bramka padła po pięknym strzale, bramkarz był bez szans. Zasłużyliśmy przynajmniej na punkt. Błękitni nas nie zdominowali, mieli trochę więcej szczęścia, trzeba się pogodzić.

Mariusz Wiktor, napastnik Błękitnych - Wiedzieliśmy, że to będzie mecz walki. Po dwóch porażkach chcieliśmy koniecznie wygrać. Było trochę nerwowości, ale najważniejsze, że zrealizowaliśmy swój cel.

Bartłomiej Darłak, pomocnik Błękitnych - Robert oddał świetny strzał, na takie jego zagrania wszyscy czekamy. To on jest etatowym reżyserem naszej gry. Przegraliśmy z Wólką i Niskiem, ale teraz pokazaliśmy, że umiemy zagrać skutecznie.

Błękitni Ropczyce - Wisłok Wiśniowa 1:0 (0:0)

Bramka: Sulisz 87.

Błękitni: D. Kosiba – Kardyś, Świętoń, Kozioł, Bonowicz – Hirka (90 Zięba), Rogala (Darłak 82 Baran), Sulisz, Orzech (70 Zawiślak) – Piwowar – Wiktor. Trener Maciej Biliński.

Wisłok: Kaszuba – Kozubek, Bernacki, Kuta, Baran – Maik, Śliwa, Borowczyk, Sajdak – Zimny, Kosiba (70. J. Wolański). Trener Mariusz Stawarz.

Sędziował Paul (Leżajsk). Żółte kartki: Kozioł, Orzech, Wiktor - Kuta, Baran, Zimny. Widzów 100.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24