Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozbierają most w Dębicy. Mieszkańcy apelują o powstrzymanie rozbiórki

Krzysztof Czuchra
Od kilku dni trwa rozbiórka mostu żelaznego na Wisłoce. Nie powiodły się próby jego ocalenia i przekształcenia go na most drogowy. Za kilka tygodni most zniknie z dębickiego krajobrazu
Od kilku dni trwa rozbiórka mostu żelaznego na Wisłoce. Nie powiodły się próby jego ocalenia i przekształcenia go na most drogowy. Za kilka tygodni most zniknie z dębickiego krajobrazu Krzysztof Czuchra
- Dwa mosty drogowe w Dębicy są w kiepskim stanie, a na naszych oczach jest rozbierany ten, który oprze się każdej powodzi. Jak to nazwać? - pyta Marta Pyzińska

- To wciąż nie do uwierzenia, ale dzieje się naprawdę - tak komentuje rozpoczynającą się rozbiórkę mostu żelaznego na Wisłoce Marta Pyzińska, która ostatnie trzy lata poświęciła walce o jego uratowanie.

Nie może zrozumieć, dlaczego w Dębicy, gdzie istniejące mosty drogowe może zniszczyć nawet niezbyt wielka powódź, dopuszczono do rozbiórki mostu, który bez problemu był w stanie oprzeć się każdej powodzi.

W 2010 roku powódź, która nawiedziła Dębicę, na kilka miesięcy wyłączyła z użytkowania tzw. most igloopolowski, łączący Dębicę ze Straszęcinem. Drugi most - na ulicy Kościuszki - też był zagrożony. Solidnie zbudowany na wysokich filarach most kolejowy przetrwał powódź bez uszczerbku.

- Gdyby oba istniejące mosty drogowe zostały uszkodzone, to od miasta, szkół, szpitala, straży pożarnej odciętych zostałoby ponad dwadzieścia tysięcy mieszkańców gmin Żyraków i Czarna - dodaje Pyzińska. W 1934 roku podczas powodzi wody Wisłoki zalały cały teren tzw. Zatorza i dotarły aż do rejonu dworca PKP.

- Powodzie to rzecz cykliczna - mówił nieżyjący już hydrolog Stanisław Kumięga. W dolinie Wisłoki te największe występują co 90-110 lat. Mniejsze są częstsze, ale są równie groźne, jak i te pierwsze. Między innymi ta uciążliwość powodzi była powodem, dla którego Pyzińska zajęła się mostem. Mieszka w Grabinach, w przysiółku zwanym Błyszczówką.

Gdy Wisłoka wzbiera i zalewa przybrzeżne pola, ona i jej sąsiedzi bywają odcięci od świata.
Gdy okazało się, że kolej modernizuje linię i będzie budować nowy most, pomyślała, że to szansa na bezpieczną drogę dla mieszkańców z drugiej strony Wisłoki.

- Apelowałam do wójta gminy Czarna i byłego starosty dębickiego o powstrzymanie rozbiórki i zachowanie mostu, ale bezskutecznie - żali się Pyzińska. W ubiegłorocznej kampanii wyborczej część kandydatów do samorządów deklarowała wsparcie sprawy. Roman Ciszek wydrukował nawet bannery z mostem w tle.

- Podejmuję działania, aby pozostawiono przyczółki tego mostu - mówi Ciszek, pełniący dziś funkcję wiceprzewodniczącego rady powiatu. - Dziś jest już za późno na ratowanie mostu, ale te elementy są bardzo cenne. Niestety, temat ten został zaniedbany przez poprzednią władzę i dziś niewiele można zrobić - mówi z naciskiem.

Na jednym ze spotkań w Dębicy poproszono o pomoc również europosła Tomasza Porębę.

- Sprawa jest mi znana i ją popieram, ale opór samorządowców jest ogromny - odpowiedział Poręba.

Efekt jest taki, że kilka dni temu na most wjechały ekipy demontujące obiekt. Rozbierane są również nasypy kolejowe.

- Jakiś czas temu znów przyszło do mnie kilku sąsiadów z prośbą, by coś działać, bo most rozbiorą - mówi Marta Pyzińska. - A cóż ja mogę więcej zrobić? Jestem tylko przedszkolanką. Mądrzejsi ode mnie uznali, że most nie jest potrzebny. Musicie im uwierzyć, sami ich wybraliście - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24