Rusza 4. liga podkarpacka! Czy ktoś będzie w stanie przeszkodzić pierwszej trójce?

Po rundzie jesiennej pierwsza czwórka jest dość blisko siebie, ale, realnie patrząc, wydaje się, że walka o awans rozegra się raczej między trzema pierwszymi drużynami czyli Cosmosem, Stalą Łańcut i Pogonią-Sokół.

Łańcucianie na razie nie mówią głośno o swoich aspiracjach, ale patrząc na to, jak od pewnego czasu budują swój zespół, to jednak można odnieść wrażenie, że nie chodzi tam o miejsce w środku stawki. Zimą nie było tam spektakularnych ruchów transferowych, ale też Krzysztof Korab nikogo nie stracił z liczących się w składzie zawodników, więc drużyna wciąż będzie miała tyle samo jakości.

Cosmos też raczej utrzymał swoją moc i cały czas będzie trzeba uważać na ten zespół. Pytanie czy tym razem będzie chciał awansować, bo przecież ostatnio z tego zrezygnował na rzecz Karpat.

Z pierwszej trójki najaktywniejszy zimą na rynku był zdecydowanie beniaminek z Lubaczowa - Grzegorz Gawle i Dawid Król to postaci, które mogą naprawdę sporo wnieść do drużyny. Czy będą to te brakujące ogniwa, które pozwolą tej drużynie wskoczyć na szczyt? Niewykluczone.

Gdyby patrzeć na ilość transferów, to nieźle wyglądają zakupy Izolatora, ale nie jest tajemnicą, że trener Tomasz Głąb ma spore problemy z urazami w swojej drużynie. Po raz kolejny musi więc wszystko poukładać w „Izolacji”. Pod koniec poprzedniej rundy już zaczynało to ładnie wyglądać, a teraz trzeba w zasadzie trzeba ruszać od początku.

Kto może być natomiast takim „czarnym koniem” wiosny? Jesienią był to z pewnością Legion Pilzno. Jednak w przerwie zimowej trener Łukasz Bartkowski dość pesymistycznie wypowiadał się o formie swoich podopiecznych - czy to tylko zasłona dymna? Może...

Blisko jest też drużyna z Głogowa Małopolskiego, która kolejny sezon po cichutku sobie tam działa, a, jak to mówią, ciszej jedziesz, dalej zajedziesz...

Oprócz walki o awans kilka klubów oczywiście czeka też niemniej emocjonująca walka o utrzymanie. Z boku chyba najgorzej sytuacja wygląda w Przemyślu i Koronie Rzeszów. Zespół i jeden, i drugi po rundzie jesiennej przeszedł kolejne przeobrażenie... Tak samo było przed sezonem i teraz znowu obaj trenerze pożegnali wagon piłkarzy i do końca okresu przygotowawczego musieli wszystko zgrywać na nowo. Jest jednak między nimi znacząca różnica - Polonia do bezpiecznej strefy traci dwa punkty, a Korona na razie wywalczyła tylko jeden w całym sezonie...

Patrząc na kadry, to zdecydowanie za nisko są zespoły z Kolbuszowej i Ropczyc - czy wiosną potwierdzą swój potencjał? Jeżeli tak by się stało, to na wyżyny swoich możliwości będą musieli wspiąć się młodzi piłkarze rezerw Stali Rzeszów i Resovii, którzy niby mają trochę przewagi nad „kreską”, ale nie jest ona wcale tak wielka.

Wreszcie pamiętać trzeba również o tym, że spaść wcale nie muszą cztery drużyny, ale np. pięć... Ważne będzie przecież też to, ile drużyn spadnie z 3 ligi i możliwe, że niektórzy do końca będą z niepokojem nasłuchiwali wieści z wyższej ligi.