- Wszędzie pełno kup. Wczoraj na jednej z nich poślizgnęła się moja wnuczka i runęła jak długa na chodnik - mówi Maria Wilk z rzeszowskiej Baranówki. - Byłam wściekła, gdybym mogła, to bym właściciela pierwszego lepszego psa udusiła.
Pani Maria dodaje, że sama miała przez wiele lat psa, ale do głowy by jej nie przyszło, żeby mu pozwolić załatwiać się byle gdzie. - Wychodziłam z nim na łąki i tam się załatwiał - tłumaczy. - A jak się zdarzyło na chodniku, to sprzątałam - zapewnia.
Pojemniki niewiele zmieniły
Miasto doskonale zna problem. Jak stara się z nim walczyć?
- Ustawiliśmy w wielu punktach miasta specjalne żółto-brązowe kubły na psie odchody, ale efekt tej akcji nie jest najlepszy - słyszymy w biurze prasowym urzędu miasta. - Pojemniki są prawie puste. Ludzie nie sprzątają po swoich psach. Staramy się z tym walczyć, prowadzimy różne akcje, ale nic to nie daje.
Dlatego do akcji ma wkroczyć Straż Miejska. - Strażnicy dostali polecenie, żeby zwracać baczniejszą uwagę na psy i ich właścicieli, a w razie potrzeby karać mandatami - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta.
- Wysłaliśmy też pisma do wszystkich spółdzielni z prośbą o sukcesywne sprzątanie. Nie mamy w planie przeprowadzania jakiejś szczególnej akcji, liczymy na to, że ludzie w końcu sami zrozumieją, że jak się kupuje psa, to trzeba o niego dbać i po nim sprzątać.
Mandat do 500 złotych
Za zanieczyszczenie miasta, także przez psy, grozi mandat karny od 50 do 500 zł. Kara potencjalnie dla właścicieli psów dotkliwa, ale co z tego, skoro w zeszłym roku, w Rzeszowie, nikt nie został ukarany.
Krzysztof Prendecki, socjolog z Politechniki Rzeszowskiej
- Jak to nie sprzątamy psich odchodów? Jak narobi czworonóg w mieszkaniu albo na wycieraczkę to sprzątamy, bo to nasze, prywatne. Ale już u sąsiada niekoniecznie. To znaczy "przestrzeń publiczną" traktujemy jak niczyją, więc mamy klatki popisane graffiti, a w windzie wypalone przyciski i brak żarówki. Do tego bardzo trudno zmienić nasze przyzwyczajenia. Dotąd przecież tego nie robiliśmy. Nie łatwo jest tak od razu przekroczyć barierę wstydu, więc miejski problem wizualno-wonny pozostaje nierozwiązany. Dość często też korzystając z toalet publicznych, nie zostawiamy czystości po sobie, więc jak tu wymagać aby robić porządki po sierściuchu.
- Powód jest jeden. Trudno jest taką sytuację udowodnić. Strażnik musiałby stać na miejscu, obok psa, bo potem już nic się nie da zrobić - tłumaczy Stanisław Boratyn ze rzeszowskiej Straży Miejskiej.
To co się zmieni w tym roku. - Będziemy częściej niż dotąd kontrolować te miejsca, które upatrzyli sobie właściciele czworonogów, a jak kogoś przyłapiemy, to nie będzie pobłażania - zapewnia Stanisław Boratyn.
Czy to wystarczy?
Urszula Skubisz z Rzeszowa ma wątpliwości. - Moim zdaniem, żeby pozbyć się problemu kary powinny być zdecydowanie wyższe. No i może zabrać się do tego jak w Anglii. Pracowałam na Wyspach w mieście porównywalnym do Rzeszowa. Tam chodzą specjalne patrole, albo wózki z kamerami, które dokumentują przewinienia właścicieli psów. A przyłapanym grożą bardzo wysokie kary w setkach funtów. To sprawia, że ten problem właściwie niemal nie istnieje - mówi.
Wypowiedz się na forum
A jak radzą sobie z tym problemem władze innych miast? Czekamy na Państwa opinie. A może nasi Czytelnicy mają pomysł jak sobie poradzić z "psim kłopotem"? Do Waszej dyspozycji jest też nasz bezpłatny telefon 0800 669 469.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"