Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów opłakuje Lee Richardsona

Marek Bluj
Wczoraj do późnego wieczora kibice przychodzili na stadion w Rzeszowie oddawać cześć Lee Richardsonowi.
Wczoraj do późnego wieczora kibice przychodzili na stadion w Rzeszowie oddawać cześć Lee Richardsonowi. Archiwum
W rzeszowskim klubie po śmierci Lee Richardsona smutek i przygnębienie. Kibice wywiesili na bramie stadionu portrety zmarłego w niedzielę zawodnika, zapalili znicze przed stadionem i na torze.

Richardson zmarł w wyniku obrażeń, których doznał podczas upadku w trzecim wyścigu meczu na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu pomiędzy drużynami Betardu Sparty i PGE Marmy. Reprezentant klubu z Rzeszowa upadł i uderzył w bandę, po tym jak zahaczył o tylne koło motocykla Tomasza Jędrzejaka ze Sparty. Żużlowiec uderzył w miejsce, w którym nie było dmuchanych poduszek. Nie podniósł się o własnych siłach. W wyniku wypadku prawdopodobnie doznał rozległego krwotoku wewnętrznego. Karetką został przetransportowany do szpitala, w którym zmarł. Miał 33 lata, pozostawił żonę i trojkę dzieci.

Brakuje słów na tę tragedię

W Rzeszowie trener, szefowie drużyny, zawodnicy, kibice traktowali sympatycznego Anglika, jak kolegę.
- Bardzo trudno mi mówić o tym dramacie. Brakuje słów na określenie tego, co się stało. Odszedł jeden z nas - mówi trener Dariusz Śledź.

- Dla nas jest to ogromna tragedia, ale dla rodziny jest to niewyobrażalna wprost tragedia. Obecnie musimy się skoncentrować przede wszystkim na pomocy rodzinie - żonie i dzieciom. Pozostaję z nią w stałym kontakcie.

Wszyscy go lubiliśmy

-To był wspaniały chłopak, jeździł u nas trzeci sezon, wszyscy go lubiliśmy, trudno będzie spotkać takiego drugiego Lee. Uśmiechnięty, życzliwy, pogodny, dobry zawodnik - mówi Tomasz Welc, kierownik rzeszowskiej drużyny.

- Wypadek wyglądał bardzo groźnie, ale nikt się nie spodziewał, że tak tragiczne będą jego konsekwencje. Po meczu pojechaliśmy do szpitala, do którego został odwieziony Richardson. Nie mogliśmy uwierzyć w to, że "Rico" nie żyje. Taki dramat. Odszedł dobry człowiek. Współczujemy żonie i dzieciom - kontynuuje Welc.

Super gość...
Jordan Jurczyński od kilku lat znał Richardsona. Od lutego tego roku pracował w teamie Lee jako jeden z mechaników.

- To był super gość. Brak mi słów na to co się stało. Jestem wstrząśnięty. To był bardzo dobry zawodnik i bardzo dobry człowiek. Zawsze uśmiechnięty, grzeczny, opanowany, co nie zdarza się często. Facet na poziomie. Wciąż nie mogę uwierzyć, że tak tragicznie zakończył swoje życie - wspomina "Rico" Jurczyński.

W brytyjskim zespole Lakeside Hammers, którego Richardson był kapitanem, po informacji o tragicznym wypadku zawodnika szok.

- Nie wierzę, że Lee nie ma już wśród nas" - powiedział Jon Cook, promotor klubu, który odwołał najbliższy mecz ligowy swojej drużyny.

- Wszyscy w klubie jesteśmy załamani stratą naszego wspaniałego kapitana. Człowieka, który był wspaniałym mężem i ojcem - napisano w oświadczeniu Lakeside Hammers.

- Nie mogę w to uwierzyć. Jestem cały we łzach - napisał na twitterze brytyjski zawodnik Lewis Bridger.

Również w Danii w zapanowała żałoba. Swoje kondolencje złożyli na portalach społecznościowych byli duńscy indywidualni mistrzowie świata Jan O. Pedersen i Erik Gundersen. Kolega Richardsona z Vargarny i trzykrotny mistrz świata Nicki Pedersen (2003, 2007, 2008) podkreślił w rozmowie z dziennikiem "Ekstrabladet", że jest wstrząśnięty, lecz sam po tylu swoich poważnych wypadkach i kontuzjach stara się nie myśleć o konsekwencjach następnych.

- Po otrzymaniu widomości, że Lee nie żyje siedziałem przez kilka godzin nieruchomo i w milczeniu i myślałem o jego żonie i trójce dzieci - powiedział Pedersen.

Szwedzkie środowisko żużlowe jest wstrząśnięte śmiercią Richardsona. Vargarna, szwedzki klub żużlowca, odwołał wtorkowy mecz.
- Po tej tragicznej wiadomości, która nadeszła z Polski, nikt w naszym klubie nie jest w stanie jeździć na motocyklu i rywalizować na torze. Jesteśmy w ciężkim szoku, a ja sam nie mogę nawet myśleć o żużlu i dlatego odwołaliśmy nasz przyjazd do Sztokholmu na mecz z Hammarby. To co się stało jest po prostu straszne" - powiedział trener Vargarna Peter Jansson.

- To ogromna strata. Przez cały czas dzwonią do nas kibice z kondolencjami i płaczą przez telefon - powiedział prezes Vargarna Norrkoeping Johan Alsoe.

Sześciokrotny mistrz świata Szwed Tony Rickardsson powiedział, że nie ma słów na ocenę tego co się stało: "to wielka strata dla żużla, lecz przede wszystkim myślę o rozpaczy w rodzinie Lee, którego znałem od bardzo wielu lat.

- Odszedł jeden z żużlowych braci. Lee oddał życie za swoją pasję. Cześć Jego Pamięci! - napisał Tomasz Gollob

Nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb Lee Richardsona. Dziś o godzinie 18 na nowej trybunie stadionu przy ulicy Hetmańskiej, w miejscu gdzie palą się znicze, odprawiony zostanie różaniec w intencji Lee Richardsona. Poprowadzi go ksiądz Grzegorz Ozga. Do wspólnej modlitwy za Zmarłego Zawodnika zaprasza Stowarzyszenie Speedway Fans Stal Rzeszów. "Uczcijmy pamięć Zawodnika, który walcząc na torze oddał życie za nasz klub" - napisali kibice.

Rzeszowski klub porozumiał się już ze Stelmatem Falubazem Zielona Góra w sprawie przełożenia na inny termin zaplanowanego na najbliższą niedzielę meczu szóstej kolejki ekstraligi pomiędzy tymi zespołami.

Oni stracili życie na torach w Polsce

1952, Ostrów Wlkp - Ryszard Pawlak
1953, Inowrocław - Franciszek Kutrowski
1957, Gorzów Wlkp - Włodzimierz Wolak
1957, Gniezno - Bolesław Puper
1958, Rzeszów - Stanisław Różański
1959, Rzeszów - Eugeniusz Nazimek
1960, Rybnik - Witold Świątkowski
1961, Częstochowa - Bronisław Idzikowski
1961, Rzeszów - Leszek Zienkiewicz
1962, Gniezno - Stanisław Domaniecki
1965, Rybnik - Alfred Oleś
1966, Lublin - Tadeusz Tkaczyk
1967, Piła - Andrzej Walicki
1970, Rzeszów - Marian Rose
1970, Toruń - Benedykt Błaszkiewicz
1971, Bydgoszcz - Jerzy Bildziukiewicz
1972, Rzeszów - Wiesław Kuźniar
1972, Rzeszów - Marek Czerny
1973, Toruń - Janusz Lipertowicz
1974, Chorzów - Zbigniew Malinowski
1974, Bydgoszcz - Janusz Lament
1974, Rzeszów - Jerzy Białek
1974, Opole - Gerard Stach
1976, Częstochowa - Kazimierz Araszewicz
1977, Tarnów - Marcin Rożak
1978, Rzeszów - Kazimierz Fornal
1978, Leszno - Jerzy Kowalski
1978, Rzeszów - Henryk Drozdek
1979, Tarnów - Ryszard Chrupek
1979, Ostrów Wlkp - Jerzy Suffner
1981, Zielona Góra - Bogdan Spławski
1987, Poznań - Grzegorz Smoliński
1987, Zielona Góra - Wiesław Pawlak
1992, Toruń - Grzegorz Kowszewicz
1993, Zielona Góra - Andrzej Zarzecki
1993, Zielona Góra - Artur Pawlak
1996, Ostrów Wlkp - Rif Sajtgariejew
1998, Gdańsk - Jacek Maraszek
2001, Krosno - Wojciech Kiełbasa
2007, Krosno - Michal Matula
2011, Gniezno - Arkadiusz Malinger

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24