Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów tonie w psich odchodach. Strażnicy miejscy apelują: Masz psa? To sprzątaj po nim kupy!

Bartosz Gubernat
W Rzeszowie w niektórych miejscach pojawiły się tabliczki z apelem o posprzątanie psich nieczystości.
W Rzeszowie w niektórych miejscach pojawiły się tabliczki z apelem o posprzątanie psich nieczystości. Krzysztof Kapica
Straż Miejska w rzeszowie przypomina, że każdy właściciel psa ma obowiązek sprzątać po nim odchody. Jeśli tego nie zrobi, może dostać do 500 zł mandatu.

- Stolica innowacji tonie w psich odchodach! Idzie wiosna, śnieg stopniał i odsłonił setki jak nie tysiące psich odchodów w Rzeszowie. Mieszkam na Podpromiu i mam psa, z którym spaceruję każdego dnia, ale nie wyobrażam sobie, abym nie sprzątał po swoim pupilu. Jednak należę do mniejszości. Bulwary nad Wisłokiem toną w kupach, a w stolicy innowacji w głównym ciągu spacerowym są zaledwie trzy pojemniki na odchody. Już nie wspomnę o kulturze posiadaczy psów, którzy nie sprzątają, a gdy im zwracam uwagę i straszę, że dzwonię po straż miejską - wyśmiewają mnie. Kiedy stolica innowacji upora się z tym problemem? Proszę poruszyć ten temat może to coś zmieni – pisze w mailu do redakcji czytelnik.

Podobnych zgłoszeń do redakcji jest znacznie więcej. Rzeszowianie skarżą się, że na osiedlowych skwerach psich odchodów jest tak dużo, że trudno wyjść z dziećmi na spacer.

- Bo to żadna przyjemność myć dziecku buty z psiego łajna, którego właściciel zwierzęcia nie raczył posprzątać. Skoro uważa, że nie ma takiej potrzeby, to może niech jego pupil zrobi kupę na dywan, albo wycieraczkę przed drzwiami do mieszkania – denerwuje się pani Monika.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Odchody gołębi na Stadionie Miejskim w Rzeszowie. Ultradźwięki i stroboskop nie pomogły, na ratunek ruszył sokolnik

Straż Miejska w Rzeszowie interweniuje w sprawie podobnych skarg. Ale sprawa nie jest łatwa do rozwiązania.

- Strażnicy muszą złapać właściciela psa na gorącym uczynku. Tymczasem na widok umundurowanego funkcjonariusza ludzie zbierają kupy do woreczków. Nie robią tego, kiedy strażnika nie ma w pobliżu. I stąd bierze się problem. Co z tego, że można za to wlepić do 500 zł mandatu, skoro w praktyce jest to bardzo trudne – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Strażnicy rozsyłają do służb odpowiedzialnych za utrzymanie zieleni wnioski o porządkowanie terenów. Jednak nawet kiedy trawniki zostaną posprzątane, po kilku dniach znowu przypominają wychodek dla zwierząt. Wiele osób na zwrócenie uwagi reaguje agresywnie.

- Niestety dopóki wszyscy właściciele czworonogów nie wezmą sobie do serca, że sprzątanie odchodów to ich obowiązek, trudno będzie utrzymać osiedla w czystości – dodaje Maciej Chłodnicki.

Dlatego rzeszowscy strażnicy rozpoczęli w przedszkolach cykl spotkań, podczas których uczą dzieci utrzymania czystości. Przypominają także o obowiązku sprzątania po psach. Brak pojemników na odchody?

– To nie problem. Tam, gdzie ich nie ma można je wyrzucać do zwykłych, betonowych koszy, których przy ulicach jest bardzo dużo – mówi Maciej Chłodnicki.

CZYTAJ TEŻ W NASZYM MIEŚCIE:

WIDEO: Pies Nero, który pilnował bazaru na Dołowej w Rzeszowie, znalazł nowy domy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24