Rzeszów wyda 3 miliony złotych na promocję w kraju i za granicą

Rzeszów chciał zareklamować się m.in. w spotach telewizyjnych przed i po emisji 13 odcinków serialu historyczno - przygodowo - sensacyjnego "1920. Wojna i Miłość". W ubiegłym roku miejscy radni zgodzili się, by z budżetu miasta wydać na to 700 tys. zł. Nic z tego jednak nie wyszło. Dlaczego?

- Mieliśmy już nawet przygotowany przetarg na przygotowanie spotów reklamowych, ale ostatecznie nie zawarliśmy umowy z producentami - wyjaśnia Marzena Furtak - Żebracka, dyrektor wydziału promocji Urzędu Miasta. - Ale w 2010 r. został wyemitowany tylko pilotażowy odcinek, a całość, czyli 13 odcinków będzie wiosną 2011 roku. Miasto nie mogło przesunąć pieniędzy z jednego roku na drugi, bo miałoby problemy.

Dopiero radni, wybrani w ostatnich wyborach, mogli zdecydować, czy zgodzą się dać 700 tys. zł na promocję Rzeszowa.

- Takiej decyzji nie podjęli, bo producent nie ponowił oferty - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. - Czy szkoda? Każda forma reklamy, także przez serial jest dobra, ale nic nie mogliśmy zrobić - dodaje.

Beata Pisula, wiceprezes zarządu K&K Selekt - rzeszowskiego producenta serialu tłumaczy, że oferty nie ponowiło biuro reklamy TVP, ale w napisach serialu (pierwotnie miał nosić tytuł "1920. Biało - czerwone"), będzie podziękowanie dla prezydenta Rzeszowa.

- Widzowie na pewno rozpoznają miejsca, w których powstawał serial na podstawie scenariusza Janusza Petelskiego i Roberta Miękusa. Widoczny będzie Dworek przy ul. Dąbrowskiego w Rzeszowie, rzeszowski rynek, a także czerwone wnętrza Imperium w Świlczy, skansen sanocki i cały rynek w Jarosławiu - mówi Beata Pisula.

Pisula zdradza, że ma nowy pomysł. Chce, by jej rodzinny Rzeszów zaistniał w kolejnej produkcji.

- Byłaby to komedia. Zdjęcia mogłyby ruszyć najwcześniej jesienią. Planuję spotkanie z prezydentem Rzeszowa - dodaje.

Rzeszów ostatnio najbardziej widoczny jest w porannych programach telewizyjnych na przykład "Dzień dobry TVN", "Kawa czy herbata". Reklamują go też w Polsce i w świecie znani rzeszowianie, m.in. trialowiec Krystian Herba i zespół Pectus, czy Kornele.

Marzena Furtak - Żebracka dodaje, że dopiero pod koniec marca zdradzi pomysły na trzy duże akcje promocyjne miasta.

- Na razie mogę powiedzieć, że ogłosiliśmy przetarg na projekt. Chodzi o promocję w sportach lotniczych, m.in. na lotniskach w Berlinie i Paryżu. Zaistnielibyśmy w wydawnictwach rozdawanych na pokładach samolotów - mówi.