- Chcieliśmy zakończyć pracę jak najszybciej. Niestety z uwagi na fakt, że jest to trudna budowa, wykonywana powyżej tysiąca metrów nad poziomem morza, zmieniło się wszystko. Praca na takiej wysokości powoduje duży wysiłek ludzki. Ekipy wykonawcy, które tu pracowały, musiały się do takich warunków odpowiednio przygotować i przystosować, co nie było takie proste – wyjaśnia Przemysław Wasiak, zastępca dyrektora Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Do tego doszedł utrudniony transport, no i oczywiście zmienne warunki atmosferyczne. To spowolniło a chwilowo uniemożliwiało wykonywanie prac. Biorąc jednak pod uwagę wymienione trudności uważam, że i tak prace są bardzo zaawansowane. Ukończone jest około 70 procent budynku – tłumaczy zastępca dyrektora BPN.
Budowa schroniska to nie tylko jego fasada i bezpośrednie otoczenie. Ogrom prac zostało wykonanych w piwnicach pod powstającym obiektem.
- Jest już tam zamontowana m.in. oczyszczalnia ścieków, zbiorniki do odbierania wody deszczowej, generatorownia oraz wiele innych elementów, których nie widać a są już gotowe do pracy. W planie jest jeszcze budowa farmy fotowoltaicznej, którą niebawem rozpoczniemy. Praktycznie gotowy jest już dach. Wykończenia wymagają jedynie jego drobne elementy – dodaje Przemysław Wasiak.
Dyrekcja Bieszczadzkiego Parku Narodowego w imieniu wykonawcy będzie wnioskować o wydłużenie terminu realizacji budowy. Jej zakończenie planuje na marzec przyszłego roku. Ma to być termin ostateczny. Przemysław Wasiak zapewnia, że budynek w przyszłym sezonie będzie normalnie funkcjonował. Tym razem złe warunki nie spowolnią prac. Większość z nich będzie prowadzona wewnątrz. Wcześniej zostaną zamontowane piece grzewcze.
Nowe schronisko zastąpi kultową „Chatkę Puchatka”. Znajdzie się w nim miejsce m.in. na dyżurkę GOPR-u, straży parku, dwie sale dla turystów i salkę edukacyjną. Koszt budowy to 4 miliony 200 tysięcy złotych.
„Chatka Puchatka” została wybudowana przez wojsko i służyła jako punkt obserwacyjny. W 1956 roku budynek został przejęty przez PTTK Rzeszów. Od roku 1967 do 2015 pełnił funkcję całorocznego schroniska. Po przejęciu przez Bieszczadzki Park Narodowy zmieniono jego status na Schron Turystyczny BPN.
Pierwszym dzierżawcą schroniska był legendarny Lutek Pińczuk. Natomiast nazwa wzięła się od wypowiedzi słynnego polskiego żeglarza Leonida Teligi: „czuje się na swojej łajbie zagubionej na bezmiarze oceanu, jak ta samotna Chatka Puchatka na Połoninie Wetlińskiej”.
ZOBACZ TAKŻE: Bajkowe krajobrazy z lotu ptaka. Piękna złota jesień w Bieszczadach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!