Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Setki ludzi do zwolnienia? Szpitale w Przemyślu na krawędzi.

Norbert Ziętal [email protected]
Nadal nie wiadomo jak przyszłość czeka 114. Szpital Wojskowy w Przemyślu. Fot. Norbert Ziętal
Nadal nie wiadomo jak przyszłość czeka 114. Szpital Wojskowy w Przemyślu. Fot. Norbert Ziętal
W przemyskich szpitalach pracę można stracić nawet kilkaset osób. Wojskowy może przestać istnieć, a wojewódzki musi ograniczyć koszty.

 

Czarne chmury zbierają się nad przemyskimi szpitalami. Wojewódzki musi znacznie ograniczyć koszty, pracownicy boją się zwolnień. Wojskowy może w ogóle przestać istnieć, a w najlepszym razie zmniejszyć zatrudnienie. Gdyby sprawdziły się najczarniejsze scenariusze, w mieście i okolicy przybyłoby grubo ponad pół tysiąca bezrobotnych. Szpitale należą do największych zakładów w Przemyślu i okolicy.

Kto przejmie szpital wojskowy

Podbramkowa sytuacja jest w 114. Szpitalu Wojskowym, podlegającym Ministerstwu Obrony Narodowej. Lecznica zatrudnia ok. 500 osób. Z końcem grudnia mija termin ultimatum, jakie postawiło ministerstwo. Albo w tym okresie jakiś samorząd przejmie szpital, albo placówka zostanie zlikwidowana. Zainteresowanie wyraziło jedynie miasto Przemyśl.

- Jeżeli w tym czasie zostaną przez miasto podjęte jakieś działania, to termin ten ulegnie przesunięciu – twierdzi Beata Kożuszek, dyr. 114. SzW. Ale jednocześnie jest zaniepokojona brakiem konkretów.

- Często odbywają się spotkania z przedstawicielami miasta, ale nadal jesteśmy w punkcie wyjścia – mówi Kożuszek.

- Przedstawienie w tym roku Radzie Miejskiej projektu uchwały w sprawie szpitala wojskowego jest niemożliwe. Dlatego prezydent zwrócił się do MON o przedłużenie terminu na podjęcie decyzji – mówi Rafał Porada z Kancelarii Prezydenta Przemyśla.

- Przedstawiciele miasta nawet nie kryją, że będzie restrukturyzacja, a co za tym idzie zwolnienia pracowników – informuje Nowiny jeden z pracowników Wojskowego.

Pracownicy szpitala chcą podwyżki

Niedawno załoga wystosowała do prezydenta list. Domaga się w nim, aby po ewentualnym przejęciu przez miasto szpitala, zostało zagwarantowane zatrudnienie dla wszystkich na trzy lata. W odpowiedzi miasto przekazało stanowisko, że gwarancje mogą być najwyżej roczne, ale w zamian pracownicy nie będą wysuwali roszczeń płacowych. Tymczasem nad szpitalem "wisi” zawieszony spór płacowy. Pracownicy domagali się po 800 złotych podwyżki.

- Sytuacja jest trudna. Z jednej strony, jeden szpital nie jest w stanie zapewnić właściwej opieki wszystkim pacjentom. Z drugiej, gdyby miasto wzięło wojskowy, to musiałoby do niego dokładać. A nie ma z czego – mówi jeden z radnych.

W Wojewódzkim też kiepsko

Niewesoła sytuacja jest również w "marszałkowskim” Wojewódzkim Szpitalu, który zatrudnia 1230 osób. Według nowej ustawy, szpitale, które na końcu 2012 r. będą miały największe straty, zostaną przekształcone w spółki prawa handlowego. Przemyska lecznica ma 60 mln złotych długów, z czego 20 mln to zobowiązania wymagalne. Dlatego dyrektor musi wskazać plan restrukturyzacji i znaleźć spore oszczędności.

Zaproponował, aby część działalności przejęły firmy zewnętrzne. Chodzi m.in. o diagnostykę laboratoryjną, mikrobiologię, patomorfologię, serologię, rentgenodiagnostykę. Takie działanie, bez szkody dla pacjentów, pozwoliłoby zmniejszyć koszty o ok. 20 do 30 proc. Na prowadzenie wydzielonych ze szpitalnych struktur usług, byłby rozpisany przetarg.

- Kiedyś tak zrobiliśmy z kuchnią i oddziałem nefrologii. Okazało się, że firmy, które wygrały przetarg na te usługi, zatrudniły dotychczasowych pracowników szpitala – mówi Janusz Hamryszczak, _dyr. Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu _i uważa, że tak stanie się również obecnie.

Pracę straci 300 osób?

Jednak na taką propozycję nie chcą się zgodzić pracownicy i związkowcy. Przesłali dyrektorowi swoje stanowiska w tej sprawie. Obawiają się, że przyniesie niewielkie oszczędności, a duże zwolnienia. Mówi się nawet o 300 osobach. Niektórzy już zapowiadają protest.

- Otrzymałem kilka propozycji, ale nie ma w nich konkretnych sposobów na wyjście z naszej trudnej sytuacji. Za mało jest woli współpracy. Takie działania to konieczność, musimy je przeprowadzić, aby za jakiś czas nie okazało się, że nie mamy z czego wypłacać pensji – twierdzi Hamryszczak.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24