Siatkarze Asseco Resovii będą walczyć o medale. Pokonali PSG Stal Nysa i awansowali do półfinału mistrzostw Polski

Zrobiliśmy mały kroczek w kierunku naszych marzeń i mam nadzieję, że uda nam się zrobić kolejny

- powiedział Jakub Bucki.

Rzeszowianie po raz ostatni grali w półfinale tych rozgrywek w sezonie 2016/2017. Resoviacy wybiegli na boisko w Nysie skoncentrowani i zmotywowani, aby przesądzić sprawę awansu już w trzecim meczu. Wprawdzie przegrali pierwszego seta, ale w trzech kolejnych nie pozwolili sobie w kaszę dmuchać i pewnie je wygrali. Czwarta odsłona była ich popisem. Resoviacy czekają na półfinałowego rywala, będzie nim lepszy z pary Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn - Koźle - Projekt Warszawa. Po dwóch meczach jest 2-0 dla mistrzów Polski. Asseco Resovia będzie gospodarzem dwóch pierwszych meczów półfinałowych, które zaplanowane zostały na 22 i 23 kwietnia. W półfinale jest już Jastrzębski Węgiel, który czeka na triumfatora w parze Aluron CMC Warta Zawiercie vs. Indykpol AZS Olsztyn. Jest 2-0 dla Warty.

Po zagrywce Jana Kozamernika Asseco Resovia przeważała w pierwszym secie 15:11. Po bloku Jakuba Kochanowskiego 17:12. Stalowcy dzięki mocnym zagrywkom, którymi popisał się El Graoui zmniejszyli straty do dwóch punktów (17:15). Po kontrze sfinalizowanej przez Macieja Muzaja goście mieli trzy punkty zapasu (19:16). Kamil Kwasowski popełnił błąd i przyjezdni przeważali 21:18, a po akcji Kochanowskiego mieli piłki setowe (24:22). Stalowcy postawili dwa szczelne bloki i teraz to oni mieli setbola. El Graoui zagrał asa i kibice w Hali Nysa mieli uzasadnione powody do radości. Resovia, która wygrywała ze Stalą końcówki, tym razem przegapiła sprawę. Sama sobie winna...

W drugiej partii resoviacy zwiększyli presję na rywalu zagrywką, byli bardziej konsekwentni, posiadali inicjatywę i 3-4 oczka przewagi. Po serwie Klemena Cebulja było 8:5, po asie Kozamernika 11:7. Stal miała problemy w przyjęciu, popełniała błędy na zagrywce i nie tylko; rzeszowianie pewnie dążyli do zwycięstwa w tej odsłonie. Po dwóch akcjach DeFalco notowano 17:12. Fabian Drzyzga z drugiej piłki podwyższył na 19:14. Ben Tara zepsuł kolejną zagrywką (20:15) i remis w meczu był blisko, coraz bliżej. Muzaj postarał się o asa (23:18), a ostatni punkt zdobył mocnym zbiciem DeFalco.

W trzeciej odsłonie gra toczyła się po myśli i pod dyktando drużyny znad Wisłoka. Bardzo dobrze spisywał się wracający do swojej najwyższej dyspozycji DeFalco. Po akcjach amerykańskiego przyjmującego jego zespół przeważał 11:7 i 13:8. Teraz nastąpiła świetna seria resoviaków, którzy przez kilka minut zdominowali grę. Najpierw uciekli na 18:10, a po zbiciu skutecznego Muzaja na 23:13. W końcówce nieco się rozluźnili, a nysanie zagrali odważniej, stąd wygrana w mniejszych rozmiarach niż się zanosiło. Kochanowski asem postawił kropkę nad „i”.

Czwarty set był popisem Asseco Resovii. Na starcie tej partii i na dystansie błyszczał w ataku i na zagrywce DeFalco. Po jego zagrywce resoviacy prowadzili 7:3. Kochanowski również zagrywką podwyższył na 10:4. Defalco blokiem podwyższył na 14:9. Nic nie mogło już zatrzymać resoviaków przed zwycięstwem. Ostatni punkt dla rzeszowskiego zespołu zdobył Jakub Bucki. Brawo!

Cieszymy, że to na co Rzeszów czekał będzie w Rzeszowie

- stwierdził Paweł Zatorski.

Stan rywalizacji 3-0 dla Asseco Resovii

PSG Stal: Szczurek, Kwasowski 10, Ben Tara 15, Jankowski 3, Zerba 7, El Graoui 15, Biniek (libero) oraz Miyaura 3, Buszek, Kramczyński 1, Gierżot, Zhukouski. Trener Daniel Pliński.

Asseco Resovia: Drzyzga 1, Muzaj 19, Kozamernik 8, Kochanowski 12, Cebulj 15, DeFalco 20, Zatorski (libero) oraz Borges, Bucki 2, Kędzierski. Trener Giampaolo Medei.

Sędziowali: Tomasz Flis i Sławomir Gołąbek. MVP: Torey DeFalco. Widzów: 2452.