Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne pobicie w Sanoku. Policja szuka oprawcy kobiety

Dorota Mękarska
Wejście do mieszkania ofiary jest nietypowe. Z klatki schodowej wchodzi się do niego przez balkon. To najprawdopodobniej z niego skoczył oprawca kobiety.
Wejście do mieszkania ofiary jest nietypowe. Z klatki schodowej wchodzi się do niego przez balkon. To najprawdopodobniej z niego skoczył oprawca kobiety. Fot. Dorota Mękarska
Ciało skatowanej kobiety odnaleziono w jednej z kamienic w Sanoku. Morderca prawdopodobnie opuścił mieszkanie skacząc z balkonu.

Maria i jej konkubent byli dobrze znani policji. W ich mieszkaniu na ul. Franciszkańskiej często odbywały się pijackie libacje. Sąsiedzi często wzywali policję na interwencje. O wyeksmitowanie uciążliwych lokatorów prosili też w magistracie.

Mówiłam, że ktoś jej skręci kark

Ostatnio było tam nieco spokojniej, gdyż partner kobiety trafił do więzienia, a ich kilkuletnie dziecko, decyzją sądu rodzinnego zostało, po głośnych ekscesach matki, umieszczone w rodzinie zastępczej.

- Ciągle mówiłam, że ktoś jej skręci kark - bez ogródek mówi jedna z sąsiadek. - Bywało tam takie szemrane towarzystwo, że aż strach. Ostatnio, może ze trzy dni temu słyszałam, jak kilku łysych strasznie kopało w drzwi, ale ona im nie otworzyła.

Zdaniem naszych rozmówców Maria nieobecność konkubenta umilała sobie towarzyskimi spotkaniami. Zdarzało się, że uczestnicy biesiad, mężczyźni, zostawali w mieszkaniu na dłużej. Jednakże ci przygodni lokatorzy dość często się zmieniali.

Libacja w Wielki Piątek

W Wielki Piątek słuchać było z mieszkania pijackie okrzyki. Odbywała się tam zakrapiana alkoholem impreza. W sobotę rano kobieta wyrzuciła z domu współbiesiadników. Tyle zaobserwowali sąsiedzi. W czasie świąt ktoś obcy musiał w jednak w mieszkaniu przebywać.

- Zauważyłam, że na sznurkach suszy się, nie należące do sąsiadki, pranie - mówi mieszkanka kamienicy przy ul. Franciszkańskiej.
Strażacy weszli przez okno

We wtorek jeden ze znajomych Marii przyszedł do niej w odwiedziny. Stał pod oknami i głośno krzyczał. Kobieta nie otwierała jednak drzwi. Wezwano straż pożarną, która weszła do mieszkania przez uchylone okno. W środku znajdowało się ciało.

Przyczynę śmierci wykaże sekcja zwłok. Jednakże wstępne ustalenia wskazują, że kobieta została pobita na śmierć. Jej ciało nosi ślady kopania, jak również uderzania tępym narzędziem. Ma też pogruchotane żebra.

Sprawca przypuszczalnie uciekł skacząc z balkonu na podwórze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24