- Na całym świeci są kanalizacje i nigdzie jakoś nie śmierdzi, a u nas nie da się wytrzymać - denerwuje się Paweł Stefanik z Szebni.
Gmina Jasło chwali się inwestycją stulecia. To kanalizacja i oczyszczalnie ścieków wykonane w ramach unijnego, grupowego programu ZGDW.
- To wspaniale, że mamy tę kanalizację ale robota została spartaczona - denerwuje się Kazimierz Stefanik. - Sam byłem wiceprzewodniczącym komitetu budowy kanalizacji, sam to inicjowałem, a teraz mam za swoje. I co mam powiedzieć teraz sąsiadom? - pyta.
Smród przed domem, smród w domu
Do nowej kanalizacji podłączono ich w sierpniu ub. r. Zgłaszali, że śmierdzi, więc przyjechała do nich specjalna komisja z Urzędu Gminy Jasło. Zatykali nosy, kręcili głowami i obiecali, że się tym zajmą.
Początkowo śmierdziało tylko wokół domów.
- Próbowaliśmy żartować, że z zawiązanymi oczami trafimy do domu, kierując się smrodem - mówi pan Paweł.
Stefanikowie mieszkają na górce. Położone w najwyższym miejscu studzienki działają jak komin: to tam zbierają się gazy, które pod ich nosem wydobywają się na zewnątrz.
- Najgorzej jest, kiedy położona niżej przepompownia pcha ścieki pod górę do oczyszczalni - twierdzi pan Kazimierz. - Naszym zdaniem to zawalił projektant, albo wykonawca. Nie założyli syfonów i brak jest kaskadowego ułożenia kanalizacji, a jest za szybki spad - dodaje.
Zatkali smród ... folią
Za pierwszym razem komisja z gminy, którą wezwali mieszkańcy zadecydowała, że należy zatkać szczelnie folią puszczające smród studzienki.
- Na zewnątrz już nie śmierdziało, ale w domu można się było podpuścić - wspomina pan Paweł. - To poszliśmy z tatą i zdarliśmy tę folie. Ktoś by mógł powiedzieć, że to wina naszej kanalizacji domowej, ale wcześniej, jak mieliśmy zwykłe studzienki, to nigdy nie było takich sytuacji - dodaje.
Ponownie przyjechali urzędnicy z gminy i odkryli pozostałe zafoliowane studzienki.
- Wtedy i sąsiedzi poczuli, co mamy w domu - podkreśla pan Paweł. - Kilkanaście domów obok ma podobny problem. 4 października ub. r. było zebranie wiejskie, na którym między innymi zaczęliśmy mówić o tej kanalizacji, ale przerwano nam szybko mówiąc, że to nie czas i miejsce na takie dyskusje, że trzeba zorganizować oddzielne spotkanie z inwestorem, przedstawicielem wykonawcy i mieszkańcami, którzy opowiedzą o swoich bolączkach związanych z kanalizacją. I do dziś takiego nie zorganizowano - podkreśla pan Paweł.
Co na to władze gminy?
- Bieżące ścieki odprowadzane do kanalizacji nie śmierdzą - twierdzi Stanisław Pankiewicz, wójt gminy Jasło. - Przypuszczamy, ż to stare ścieki, z nieczyszczonych wcześniej studzienek, do których mieszkańcy, którzy zostali teraz podłączeni do kanalizacji, odprowadzają także wodę deszczową. To co zalegało w szambach przez lata, teraz się wypłukuje i idzie do kanalizacji - wyjaśnia Pankiewicz.
Wójt twierdzi, że projektant zaplanował kanalizację zgodnie z ukształtowaniem terenu, a wykonawca zrobił wszystko zgodnie z projektem. Przyznaje też, że współczuje mieszkańcom, ale na razie nic nie mogą zrobić.
- Jeszcze nie przejęliśmy kanalizacji od wykonawcy, ale jak już będziemy jej właścicielem, to na pewno coś z tym problemem państwa Stefaników zrobimy.
Czyli kiedy? - Do lata powinno to być zrobione - zapewnia wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"