MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sokół Łańcut awansował do półfinału

Tomasz Ryzner
Bartosz Dubiel w III kwarcie dobił Sportino swoimi trójkami.
Bartosz Dubiel w III kwarcie dobił Sportino swoimi trójkami. Dariusz Danek
Sokół Łańcut ograł Sportino Inowrocław 81:57, wygrał serię 2:1 i awansował do półfinału play off.

Łańcuccy kibice się obawiali, jak ich zespół zareaguje na porażkę w Inowrocławiu (pierwszą ze Sportino w sezonie). Niepotrzebnie. Sokoły szybko wprawiły trybuny w euforię.
Tydzień temu po I kwarcie było super, (18:6), ale wynik po 10 minutach w sobotę to istna bajka - gospodarze prowadzili 21:3 (pierwszy punkt, z wolnego, Piotrkiewicz zdobył przy stanie 0:17).
Tydzień temu Sportino szarpnęło w kwarcie nr 3, tym razem ocknęło się w II, właściwe w jej połowie, dzięki Aleksandrowi Lichodzijewskiemu. Silny, dynamiczny podkoszowy gości był groźny na obwodzie, nieuchwytny pod deską, dlatego ze stanu 9:29 przyjezdni wyciągnęli na 20:33 i mogli mieć nadzieje na uratowanie meczu.
Łańcucianie dwie poprzednie trzecie ćwiartki przegrali, w Inowrocławiu nawet 6:20, co kosztowało ich porażkę. Tym razem pauza dobrze na nich podziałała - 6-minutowy fragment Sokół wygrał 15:5 i po trójkach Bartosza Dubiela prowadził 48:25. Gospodarze mieli problem z faulami (po 4 Pisarczyk i Klima), ale grali z pasją, nie zwalniali tempa. Dzięki twardej obronie trzymali rywala na dystans (59:37 po III kwartach).
Przed kwartą nr 4 było po meczu, ale na boisku iskrzyło. Podrażnieni goście nie mogli się pogodzić z faktami. Pojawiło się trochę złośliwości, prowokacji. Tym razem na tym polu nie brylował Łukasz Żytko, ale Krzysztof Jakóbczyk. Sprawił, że (zdaniem sędziów) Jaromir Szurlej zarobił drugie przewinienie niesportowe i opuścić halę (nie zagra w najbliższym meczu). W ostatnich sekundach spotkania obrońca gości nie uszanował niepisanej zasady, że gdy rywal już nie broni, druga strona nie rzuca. Trafił za trzy, a tuż przed syrena, niby to żartem, ale cokolwiek silno pchnął w czoło Rafała Glapińskiego. Playmaker Sokoła teatralnie padł na plecy, ale nie robił z sytuacji afery. Gdy sędziowie gwizdnęli faul umyślny, po czasie wykonał wolne sposobem indiańskim czyli dolnym. Oba z rozmysłem chybił.
W półfinale Sokół zmierzy się z AZS-em Politechniką Warszawską, mistrzem fazy zasadniczej.

- Byliśmy gorsi od Sokoła, na finiszu sezonu brakło nam kondycji, determinacji - ocenił Łukasz Żytko.
SOKÓŁ ŁAŃCUT - SPORTINO INOWROCŁAW 81:57 (21:3, 12:17, 26:17, 22:20)
Stan rywalizacji 2:1 dla Sokoła i jego awans do Półfinału play off
SOKÓŁ: Fortuna 11 (2x3, 7 zb., 3 as., 5 prz.), Pisarczyk 11, Wilczek 7 (1x3), Klima 10 (1x3, 11 zb.), Glapiński 17 (3x3) oraz Chromicz 4, Ucinek 9 (1x3), Dubiel 8 (2x3, 5 prz.), Szurlej 4.
SPORTINO: Wierzbicki 0, Strzelecki 8, Lichodzijewski 26 (2x3), Żytko 0, Sulowski 0 oraz Jakóbczyk 10 (1x3), Kus 10 (1x3), Mowlik 0, Piotrkiewicz 3, Kozłowski 0.
WIDZÓW ok. 700.

Relacja z pomeczowymi wypowiedziami w poniedziałkowym stadionie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24