Sondaż: Kto może zastąpić Jarosława Kaczyńskiego na prezesa Prawa i Sprawiedliwości?

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Premier Mateusz Morawiecki "znokautował konkurentów". Na szefa rządu wskazało 34 proc. respondentów.
Premier Mateusz Morawiecki "znokautował konkurentów". Na szefa rządu wskazało 34 proc. respondentów. Adam Jankowski/ Polska Press
Kto mógłby zastąpić Jarosława Kaczyńskiego na funkcji prezesa Prawa i Sprawiedliwości? Zdaniem 34 proc. wyborców Zjednoczonej Prawicy jest to premier Mateusz Morawiecki.

Na zlecenie "Super Expressu" Instytut Badań Pollster przeprowadził sondaż, w którym zapytano wyborców Zjednoczonej Prawicy, kto powinien zastąpić Jarosława Kaczyńskiego jako lidera PiS.

- Okazuje się, że premier Mateusz Morawiecki znokautował konkurentów - ma największe poparcie- pisze "SE". Na szefa rządu wskazało 34 proc. respondentów.

Na drugim miejscu z wynikiem o ponad połowę niższym znalazła się była premier, europosłanka Beata Szydło (14 proc.). podium zamyka marszałek Sejmu Elżbieta Witek, którą na tej funkcji widzi niemal co dziesiąty ankietowany(11 proc.).

Na kolejnych miejscach znaleźli się: lider Porozumienia, wicepremier Jarosław Gowin (9 proc.), szef Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (6 proc.) i szef MON Mariusz Błaszczak (6 proc.).

Sondaż zrealizowano w dniach 5-6 czerwca. W badaniu udział wzięła 1047 dorosłych Polaków.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Witajcie panowie, mam na imie Monika**. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowanych panów zapraszam do kontaktu. Numer telefonu i więcej fotek wrzuciłam na swój profil tutaj: www.cutt.ly/monika89

G
Gość
13 czerwca, 10:02, Gość:

"Co nas czeka?

W tym szczególnie niefortunnym, wręcz katastrofalnym dla wielu ludzi roku – zwłaszcza po ogłoszeniu przez światowe mocarstwa „drugiej fali pandemii” – nawet renomowani jasnowidze zamilkli czemuś… bezsilni wobec biegu zdarzeń.

Bo jeśli do paraliżującej niemal całą ludzkość zażartej walki większości rządów świata z jednym grypopodobnym wirusem dodamy zaplanowaną przez Unię i narzuconą wszystkim jej członkom bezwzględną rozprawę ze zmianami klimatu, w imię której należy zlikwidować przemysł, zaniechać hodowli zwierząt i ograniczyć rolnictwo, życie na Ziemi stanie się doprawdy trudne do zniesienia.

Mają swój czas sceptycy, z natury nieufni wobec wszelkich władz i wietrzący wszędzie spiski. Kiedy już kilkanaście lat temu Alex Jones i jemu podobni przestrzegali przed zakusami elit finansowych dążących do totalnej (w chińskim stylu) kontroli nad światem, ogromna większość traktowała to jak baśnie na motywach Huxleya i Orwella. I nawet gdy kilku światowych potentatów (np. Bill Gates) mówiło bez ogródek, że światowa epidemia będzie okazją do Wielkiego Resetu, w tym depopulacji przeludnionej Ziemi – większość traktowała to jak chore fantazje bogatych dziwaków.

Niewielu z nas, słuchając relacji ze Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, wyłowiło słowa założyciela i przewodniczącego tej potężnej organizacji niejakiego Schwaba o zbliżającym się Wielkim Resecie – jako o przemianie, która ma oznaczać globalny postęp, ostateczne zerwanie z cyklem kapitalistycznych hoss i kryzysów. M.in. poprzez likwidację obrotu gotówkowego, wprowadzenie gwarantowanej jednakowej pensji oraz likwidację własności prywatnej (w zamian za umorzenie poczynionych w pandemii długów!). Oto grono światowych krezusów realizuje chore rojenie Marksa…

Na tym tle nieco zaskakuje wyścigowe tempo wdrożenia szczepionek i to we wszystkich krajach naraz. Trudno ocenić, jak wielu rodaków natchnęła otuchą ostatnia zapowiedź naszego mile przemawiającego premiera, że jeszcze kilka miesięcy wyrzeczeń, udana akcja szczepień i powróci normalność. Któż by nie chciał!

Doradzałbym jednak sceptycyzm. Nasz premier jest chcąc nie chcąc uzależniony od globalnej elity. A całkiem niedawno rzecznik Międzynarodowego Banku Światowego – jednej z najpotężniejszych instytucji rządzących dziś niestety światem, oświadczył, że obecna pandemia potrwa do roku 2025… Brrr.

Na pytanie, co nas czeka, niemiecki filozof, badacz kosmosu Dieter Broers odpowiada zaskakująco optymistycznie: Idzie nowa epoka dla ludzkości. Znaczne osłabienie magnetyzmu Ziemi sprawia, że silniej dociera do nas promieniowanie kosmiczne, umożliwiając nam m.in. uwolnienie z więzów przeszłości i twórcze kształtowanie przyszłości. Czyż nie pachnie to ideą „New Age”?

Wierzmy raczej w Opatrzność, która może nam pomóc jako narodowi i państwu przetrwać, obrócić w proch i pył cyniczne kalkulacje światowych demiurgów i powstrzymać w zarodku falę Wielkiego Resetu.

Janusz ŁAWRYNOWICZ"

https://24kurier.pl/blogi/janusz-lawrynowicz/co-nas-czeka/

A namnożyło się tych "Jackowskich" ?

G
Gość

"Co nas czeka?

W tym szczególnie niefortunnym, wręcz katastrofalnym dla wielu ludzi roku – zwłaszcza po ogłoszeniu przez światowe mocarstwa „drugiej fali pandemii” – nawet renomowani jasnowidze zamilkli czemuś… bezsilni wobec biegu zdarzeń.

Bo jeśli do paraliżującej niemal całą ludzkość zażartej walki większości rządów świata z jednym grypopodobnym wirusem dodamy zaplanowaną przez Unię i narzuconą wszystkim jej członkom bezwzględną rozprawę ze zmianami klimatu, w imię której należy zlikwidować przemysł, zaniechać hodowli zwierząt i ograniczyć rolnictwo, życie na Ziemi stanie się doprawdy trudne do zniesienia.

Mają swój czas sceptycy, z natury nieufni wobec wszelkich władz i wietrzący wszędzie spiski. Kiedy już kilkanaście lat temu Alex Jones i jemu podobni przestrzegali przed zakusami elit finansowych dążących do totalnej (w chińskim stylu) kontroli nad światem, ogromna większość traktowała to jak baśnie na motywach Huxleya i Orwella. I nawet gdy kilku światowych potentatów (np. Bill Gates) mówiło bez ogródek, że światowa epidemia będzie okazją do Wielkiego Resetu, w tym depopulacji przeludnionej Ziemi – większość traktowała to jak chore fantazje bogatych dziwaków.

Niewielu z nas, słuchając relacji ze Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, wyłowiło słowa założyciela i przewodniczącego tej potężnej organizacji niejakiego Schwaba o zbliżającym się Wielkim Resecie – jako o przemianie, która ma oznaczać globalny postęp, ostateczne zerwanie z cyklem kapitalistycznych hoss i kryzysów. M.in. poprzez likwidację obrotu gotówkowego, wprowadzenie gwarantowanej jednakowej pensji oraz likwidację własności prywatnej (w zamian za umorzenie poczynionych w pandemii długów!). Oto grono światowych krezusów realizuje chore rojenie Marksa…

Na tym tle nieco zaskakuje wyścigowe tempo wdrożenia szczepionek i to we wszystkich krajach naraz. Trudno ocenić, jak wielu rodaków natchnęła otuchą ostatnia zapowiedź naszego mile przemawiającego premiera, że jeszcze kilka miesięcy wyrzeczeń, udana akcja szczepień i powróci normalność. Któż by nie chciał!

Doradzałbym jednak sceptycyzm. Nasz premier jest chcąc nie chcąc uzależniony od globalnej elity. A całkiem niedawno rzecznik Międzynarodowego Banku Światowego – jednej z najpotężniejszych instytucji rządzących dziś niestety światem, oświadczył, że obecna pandemia potrwa do roku 2025… Brrr.

Na pytanie, co nas czeka, niemiecki filozof, badacz kosmosu Dieter Broers odpowiada zaskakująco optymistycznie: Idzie nowa epoka dla ludzkości. Znaczne osłabienie magnetyzmu Ziemi sprawia, że silniej dociera do nas promieniowanie kosmiczne, umożliwiając nam m.in. uwolnienie z więzów przeszłości i twórcze kształtowanie przyszłości. Czyż nie pachnie to ideą „New Age”?

Wierzmy raczej w Opatrzność, która może nam pomóc jako narodowi i państwu przetrwać, obrócić w proch i pył cyniczne kalkulacje światowych demiurgów i powstrzymać w zarodku falę Wielkiego Resetu.

Janusz ŁAWRYNOWICZ"

https://24kurier.pl/blogi/janusz-lawrynowicz/co-nas-czeka/

G
Gość

Preze - sika może zastąpić każdy kto ma ciąg na kasę.

Wróć na i.pl Portal i.pl