Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportowcy Waltera muszą opuścić halę

Bartosz Gubernat
Kierowana przez Zbigniewa Motrycza sekcja judo jest jedną z najlepszych w kraju.
Kierowana przez Zbigniewa Motrycza sekcja judo jest jedną z najlepszych w kraju. FOT. WOJCIECH ZATWARNICKI
Do 6 lutego Policyjne Towarzystwo Sportowe Walter musi wynieść się z hali przy ul. Langiewicza.

Tak zadecydował Rejonowy Zarząd Infrastruktury w Lublinie, który dysponuje budynkiem. Działacze klubu i rodzice młodych sportowców zapowiadają kolejne protesty.

Kłopoty klubu sportowego Walter zaczęły się w ubiegłym roku, kiedy Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie postanowiła pozbyć się hali przy ul. Langiewicza i przekazać ją na rzecz wojska.

Mimo wypowiedzenia Walterowi dzierżawy budynku, działacze mieli nadzieję, że nie będą musieli opuszczać hali.

Pomoc na łamach Nowin deklarowało miasto oraz dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich gen. Janusz Bronowicz, który obiecał, że po przejęciu hali pozwoli sportowcom w niej ćwiczyć.
- Niestety dostaliśmy z Lublina pismo, z którego wynika, że do 6 lutego musimy opuścić halę - mówi Andrzej Ankiersztejn, członek zarządu Waltera.

Władze klubu i rodzice zapowiadają, że nie zamierzają opuszczać sali w wyznaczonym terminie.

- Postaramy się tak długo przeciągać sprawę, jak będzie to możliwe. Wyślemy jeszcze jedno pismo do Ministerstwa Obrony Narodowej, w którym poprosimy o pomoc. Mamy jeszcze nadzieję na to, że uda się zostać w hali - mówi A. Ankiersztejn.

Pomoc deklaruje też miasto. Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa przekonuje, że urzędnicy są gotowi aby usiąść do rozmów.

- Ponieważ hala nie należy do nas, z prawnego punktu widzenia nie jesteśmy stroną w tej sprawie. Dlatego nie możemy składać żadnych deklaracji. Jeżeli jednak któraś ze stron zgłosi się do nas z prośbą o pomoc, spróbujemy wspólnie znaleźć jak najlepsze rozwiązanie problemu - mówi rzecznik Chłodnicki.

Decyzja o tym, czy rozmowy będą prowadzone najprawdopodobniej zapadnie w poniedziałek.

- Musimy się zebrać i przedyskutować plan działania. Nie wykluczamy nawet protestu. Co dalej robić zadecydujemy na początku tygodnia - mówi A. Ankiersztejn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24