SPR Stal Mielec podejmuje Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. To może być mecz na wagę utrzymania się

Z PGNiG Superligą po ostatniej kolejce pożegna się na pewno zespół, który zajmie ostatnie miejsce. Ten z przedostatniego zagra baraż z 1-ligowcem. „Czeczeńcy” wciąż mogą uniknąć jednego i drugiego, ale do tego potrzebują punktów. Porażka z Piotrkowianinem pozwoli się zbliżyć rywalom, co w końcówce sezonu może mieć spore konsekwencje.

Wygrana z Piotrkowianinem wydaje się być dla mielczan obowiązkiem. Drużyna prowadzona przez byłego znakomitego gracza Bartosza Jureckiego zamyka tabelę ekstraklasy z zaledwie dziewięcioma punktami. Stal jednak nie powinna lekceważyć rywala. Nie są oni bowiem chłopcami do bicia, jak się można spodziewać. Sobotni goście udowodnili to w swoich kilku ostatnich meczach. Spotkania z Chrobrym Głogów (29:30), Wybrzeżem Gdańsk (26:27) czy MKS-em Kalisz (26:29), rozstrzygały się w samych końcówkach.

- Nie podchodzę do tego meczu, jak do najważniejszego, bo każdy jest ważny i do każdego trzeba podchodzić na sto procent – mówi Dawid Nilsson, trener Stali. - Zespół z Piotrkowa jest pod ścianą, wiele meczów kończył podobnie, jak my, przegrywał jedną, dwoma bramkami. Wiem, że postawi nam twarde warunki.

- Zacieśniają środek obrony i trudno się przedostać. Do tego mają fajnego, młodego bramkarza. To taka niespodzianka, tego sezonu. Kacper Ligarzewski. Piotrkowianin, to bardzo niewygodny rywal i grają od pierwszej do ostatniej minuty – powiedział Nilsson. W ekipie z Piotrkowa sporo bramek rzuca doświadczony rozgrywający Piotr Swat. Występuje tam też znany z gry w Stali Grzegorz Sobut.

Początek meczu w Mielcu w sobotę o godzinie 17. Transmisja na stronie emocje.tv. Dzień później o godzinie 14 w Gdańsku Wybrzeże podejmie SPRTarnów. Oba te zespoły, to bezpośredni rywale Stali w walce o utrzymanie.