MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Stal Mielec przegrała z Wisłą Puławy

Tomasz Leyko
Piłkarze Stali w tym sezonie nie zdobyli jeszcze gola.
Piłkarze Stali w tym sezonie nie zdobyli jeszcze gola. Tomasz Leyko
W poprzednim sezonie wygrana z Wisłą dała Stali utrzymanie w lidze. Teraz mielecki zespół w niczym nie przypominał walczącej ekipy z tamtego pojedynku.

FKS STAL MIELEC - WISŁA PUŁAWY 0-2 (0-0)

FKS STAL MIELEC - WISŁA PUŁAWY 0-2 (0-0)

0-1 Chwiszczuk (69-karny, po faulu Pawła Mrozińskiego), 0-2 Orzędowski (78, asysta Kamola).

WISŁA: Stachurski - Budzyński, Bednaruk, Kursa, Misztal - Gawrysiak, Giziński (70. Kamola), Orzędowski, Mokiejewski (70. M. Wójtowicz) - Chwiszczuk (87. Gawda), Dryk (82. Kiedrzynek).

STAL: Ślarski - Fryc, Paweł Mroziński, Duda, Kołacz - Hul (63. Buczyński), Ryniewicz, Marek (52. Góra) - Piotr Mroziński (58. Świechowski), Skiba, Wójtowicz.
SĘDZIOWAŁ: Tomasz Szewczyk oraz Henryk Białek i Tomasz Borkowski (Dębica) ŻÓŁTE KARTKI: I. Wójtowicz, Świechowski - Budzyński, Dryk, M. Wójtowicz.

W I połowie zespoły licytowały się strzałami z dystansu. Ślarski zdołał musnąć piłkę po uderzeniu Orzędowskiego. W 25. minucie Wójtowicz strzelał z woleja, ale Stachurski strzał obronił. Uderzenie Ryniewicza z wolnego zablokował mur. W 31. minucie po wolnym Hula, Stachurski uprzedził Pawła Mrozińskiego, jego brat po rzucie rożnym główkował, ale niecelnie, a tuż przed przerwą blisko szcześćia był Skiba, ale zabrakło mu centymetrów by zmienić lot piłki w kierunku bramki.
II połowę Stasl zaczęła od gola, ale nie uznanego. Po główce Pawła Mrozińskiego, dobijał piłkę będący na spalonym jego brat.

Błądzić jest rzeczą ludzką. Tylko można skomentować słabszą dyspozycję arbitra, który przecież cieszy się opinią jednego z solidniejszych. W I połowie Tomasz Szewczyk ukarał kartką Budzyńskiego, choć faulował Bednaruk. Nie dostrzegł też ostrego faulu Piotra Marka, który powinien się skończyć czerwoną kartką.

Później sędzia słusznie wyrzucił z boiska Pawła Mrozińskiego, ale kopiącego się z nim Gizińskiego już nie. Jakież było zdziwienie kibiców, gdy z głośników usłyszeli, że jeszcze będzie karny. Arbiter miał prawo podyktować jedenastkę, pod warunkiem, że piłka była w grze. To pozostaje kwestią sporną.
Po bramce ożywiły się mieleckie trybuny. Kibice o pracy arbitra wyrażali się we wszystkich językach świata, śpiewano też tradycyjny hymn o PZPN. Arbiter poddał się presji, bo w chwilę później chcąc pokazać Maciejowi Wójtowiczowi żółtą kartkę wyjął czerwoną.

Stal musiała się odkryć, mielecka młodzież zaczęłą grać radosny futbol, a goście kontrowali. Za pierwszym razem Ślarski odważnym wybiegiem wybił piłkę, przy drugiej kontrze był bez szans.
Trener gości opuszczał stadion w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, wszak po porażce z Siarką przeprowadził kilka odważnych zmian w składzie. Trenerzy z Mielca! Można brać przykład.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24