Stal przegrała z Azotami. Aż 6 czerwonych kartek i 50 minut kar!

BRW STAL MIELEC - AZOTY PUŁAWY 33-34 (16-13)

BRW STAL MIELEC - AZOTY PUŁAWY 33-34 (16-13)

STAL: Lipka, Wolański - Wilk 1, Albin 2, Janyst 9, Sobut 7, Szpera 2, Babicz 2, Kubisztal 2, Gawęcki 4, Basiak 1, Chodara 3.

AZOTY: Stęczniewski, Wyszomirski - Gowin 2, Płaczkowski 3, Lasoń, Zinchuk 7, Kus 1, Witkowski, Semenov, Szyba 8, Sieczka 1, Zydroń 12.

SĘDZIOWALI: Andrzej Kierczak (Kraków) i Grzegorz Wojtyczka (Chorzów) KARY 18 i 32 minuty

CZERWONE KARTKI: Szpera (z gradacji kar) - Zinchuk (59) i Szyba (54 - obaj z gradacji), Sieczka (60-faul taktyczny), Kus (25-brutalny faul), Szyba (55 - niesportowe zachowanie)

50 minut kar w całym meczu i 6 czerwonych kartek - ta statystyka mówi sama za siebie.
Mimo przeciwności zawodnicy obu ekip toczyli wyrównany bój o zwycięstwo. Do przerwy prowadziła Stal 16-13, choć powinno być 17-12. Wolański źle wyrzucił piłkę do kontry i to rywale przeprowadzili szybką akcję. Zaraz po przerwie puławianie szybko wyrównali i już do końca wynik oscylował w granicach remisu. Lekką przewagę osiągała drużyna grająca w liczebnej przewadze.

Kluczowy moment to ostatnie 5 minut pojedynku. Mielczanie przegrywali już 29-32 i zdołali wyrównać po bramakch Janysta, Chodary i Albina. Nie wykorzystali jednak gry w przewadze i dali szansę gościom do gry z kontry. Te bezlitośnie wykorzystał Wojciech Zydroń (32-34), który w Mielcu znakomicie podreperował dorobek bramkowy. W ostatniej minucie kontoktową bramkę rzucił Albin. Zostało 15 sekund i agresywnie grający gospodarze zdołali odebrać piłkę puławianom, ale rzut rozpaczy Babicza niemal z połowy boiska odbił Wyszomirski.