Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów kontra spadkowicz z ekstraklasy. Damian Michalik po drugiej stronie

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Trener Marek Zub uważa, że Stal robi postępy i nie jest skazana na pożarcie Legnicy
Trener Marek Zub uważa, że Stal robi postępy i nie jest skazana na pożarcie Legnicy stalrzeszow.pl
W sobotę rano piłkarze Stali Rzeszów obrali kurs na Legnicę, gdzie w niedzielne popołudnie skrzyżują rękawice z miejscową Miedzią. Delikatnie mówiąc, biało-niebieskim raczej się nie wróży pierwszego w sezonie zwycięstwa.

Statystyka jasno pokazuje, kto jest typowany do zgarnięcia punktów – po 4 kolejkach 1 ligi spadkowicz z ekstraklasy ma 10 punktów, zajmuje 3. lokatę, a nasz team zdobył skromny punkcik, toteż plasuje się na przedostatniej pozycji w tabeli.

- Trzeba będzie skopiować zachowania, jakie pokazaliśmy w stosunku do Wisły Kraków – mówi Marek Zub, coach Stali, nawiązując do 0:0 z Białą Gwiazdą. – Miedź musi wygrać, potwierdzić aspiracje ligowe. My też mamy ambicje i możemy pokazać, że pewne rzeczy mamy za sobą.

Po drugiej stronie wystąpią zapewne Damian Michalik i Kamil Antonik. Pierwszy jeszcze wiosną zdobywał gole dla biało-niebieskich, drugi długo grał w Resovii, toteż mecz ze Stalą nie jest dla niego byle czym.

Medialnie to ciekawy wątek. Nikomu motywacji nie braknie. Interesująca będzie rywalizacja Prokicia z kolegą. Tak czy owak kluczem do sukcesu będzie zespołowość, koncentracja. Nie jestem pesymistą przed tym meczem

mówi szkoleniowiec rzeszowian.

Swoje dobre przeczucia coach Stali opiera na tym, co widzi na poszczególnych treningach.

– Nie ma zwieszania głów, smutnych min. Piłkarze starają się każdym treningiem zrobić krok w stronę poprawy jakości. Między zawodnikami są dobre relacje. Dbają o to doświadczeni gracze, którzy starają się zmotywować kolegów, zdjąć z nich presję – wyjaśnia Marek Zub.

Trener Stali gruntownie przeanalizował statystyki po meczu z Arką Gdynia (2:3).

Sposób, w jaki traciliśmy gole, zamazał pozytywne aspekty. Nie powinniśmy przegrać. Byliśmy lepsi w tworzeniu szanse bramkowych, prowadzeniu gry. Niewiele brakowało do korzystnego wyniku

zaznacza trener ekipy z Hetmańskiej.

- Po strzeleniu i stracie gola bardzo ważne są kolejne dwie, trzy minuty. Szczególnie te po zdobyciu bramki – kontynuuje trener Stali. - My dwa razy wyciągaliśmy wynik, ale szybko następowała kolejna strata. Brakowało dojrzałości zespołowej i nie ma tu znaczenia wiek piłkarzy. Po prostu jest nowa, mocno zmieniona drużyna.

Ciekawostkę stanowi fakt, że po 4 kolejkach Stal zajmowała 3. miejsce w lidze pod względem celnych strzałów na bramkę. – Wolałbym lepsze statystyki w defensywie i więcej punktów – ocenił coach stalowców, który po raz kolejny poruszył temat sprowadzenia na Hetmańską napastnika.

Będzie wysoki, szybki, będzie strzelał gole głowa i nogą. Wszyscy na niego czekamy. Pojawi się lada dzień

uśmiechnął się na koniec trener Stali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24