Stal Rzeszów startuje meczem z Odrą. Będzie sporo debiutów, w tym trenera Marka Zuba

Po letnich roszadach debiut w zespole biało-niebieskich zaliczy grupa nowych piłkarzy, a trener Marek Zub po raz pierwszy poprowadzi drużynę w walce o punkty.

- Łapię się podczas pracy w Rzeszowie na tym, że zdecydowanie łatwiej przychodzi mi przekazywanie informacji, samo coachowanie zespołowi - opisuje swój pierwszy miesiąc na Hetmańskiej nowy szkoleniowiec stalowców. - No i ciągle zauważam, że mówię w ojczystym języku, nie muszę się zastanawiać, czy połowa zespołu rozumie mnie czy niekoniecznie. Jest to przyjemne, wiele ułatwia.

Swój pierwszy komplet punktów ze Stalą Marek Zub będzie chciał zdobyć kosztem ekipy trenera Adama Noconia, która wiosną straciła tylko 13 goli (najlepszy wynik w lidze), a w maju ograła Stal u siebie 2-0.

Mamy swój pomysł na rywala, pracowaliśmy nad tym. Z drugiej strony, mój starszy kolega z ławki, Orest Lenczyk, mawiał, że jak będzie, to będzie

uśmiecha się nowy coach rzeszowian.

- Chcemy zaskoczyć przeciwnika, zagrać niekonwencjonalnie, ale nie zagwarantuję, że to będzie od razu widoczne - kontynuuje trener Stali. - Wiem, że kibice będą porównywać grę do tej z poprzedniego sezonu, że oczekują pozytywnej kontynuacji. Nie obiecuję, że będzie to samo. Mam swój pomysł, filozofię gry, ale przecież cel zawsze jest ten sam - wygrać.

W zespole znad Odry rzeszowianie będą musieli uważać m.in. na Macieja Makuszewskiego (blisko 200 meczów w polskiej ekstraklasie), który wiosną strzelił Stali gola.

Mamy za sobą analizę przeciwnika, także jego gier sparingowych, ale im bliżej meczu, tym bardziej patrzymy na siebie - podkreśla coach biało-niebieskich, który rozgląda się za piłkarzem, zdolnym podnieść siłę swego zespołu.

Trzeba czekać do ostatniej chwili. Priorytetem są dla piłkarzy ligi zagraniczne, ekstraklasa, to naturalna kolej rzeczy. Potrzebujemy cierpliwości w tym temacie

podsumował trener Stali.

Mecz z Odrą Opole rozpocznie się o godzinie 18.