Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal wygrywa w Radzyniu Podlaskim i przywozi bezcenne punkty

Tomasz Leyko
Piłkarze Stali Mielec mogli cieszyć się ze zwycięstwa.
Piłkarze Stali Mielec mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Tomasz Leyko
Piłkarze Stali Mielec pokonali na wyjeździe rewelację rundy wiosennej Orlęta Radzyń Podlaski 1-0. Zespół z Mielca znów liczy się w walce o utrzymanie w III lidze. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Damian Skiba

ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI - FKS STAL MIELEC 0-1 (0-0)

ORLĘTA RADZYŃ PODLASKI - FKS STAL MIELEC 0-1 (0-0)

0-1 Skiba (47)

ORLĘTA: Stężała - Bednarczyk (53. Gromba), Jakubiec, Kozłowski, Fiedeń (81. Jędruszczak) - Kuśmirek, Pliszka, Ptaszyński, Klimkiewicz - Wej (46. Młynarski), Brzostek (66. Romaniuk).

STAL: Witkowski - Podstolak, Kościelny, Duda, Kołacz - Getinger, Ryniewicz (86. Hul), Piotr Mroziński, Skiba (61. Wójtowicz), Marek (90. Fryc) - Góra (81. Kędzior).

SĘDZIOWAŁ: Marek Mirosław (Zamość) ŻÓŁTE KARTKI: Jakubiec, Kozłowski - Ryniewicz, Góra

To mogą być bezcenne punkty dla mieleckiej Stali. Mielczanie ograli rewelację rundy wiosennej (15 punktów Orląt na wiosnę), a kibice liczą, że będzie to przełomowe spotkanie tak jak przed rokiem ich zespół "odpalił" po pojedynku z innymi Orlętami z Łukowa.

W I połowie obie ekipy stworzyły po jednej dobrej sytuacji. W 14. min. Pliszka centrował na pole karne, ale na posterunku był Witkowski. W odpowiedzi Stężała musiał interweniować wyjściem poza pole karne, w innym wypadku Góra zdobyłby bramkę. Aktywniejsza Stal próbowała cały czas wrzutek ze skrzydeł. Okazje mieli Góra i Getinger, ale bez skutku.

Początek II połowy był wymarzony dla mielczan. Skiba wykorzystał błąd Bednarczyka i strzałem w długi róg pokonał Stężałę. Wciągu 5 minut mogło być po meczu, ale z czystej pozycji spudłował Marek, a za chwilę Getinger po kacji lewą stroną uderzył mocno, ale Stężała z trudem obronił. Szkoda tych okazji, bo mielczan dopadło zmęczenie i przezywali trudne chwile. Witkowski szczęśliwie odbił strzał Klimkiewicza z dwóch metrów. Kuśmirek, który również stanął oko w oko z bramkarzem Stali i spudłował. Mielczanie w końcu otrząsnęli się i bramkarza gospodarzy obudził Ryniewicz.

Ataki gospodarzy są groźne, ale desperacki. Radzynianom zaczęły puszczać nerwy. Stal pomna doświadczeń z tego sezonu gdy traciła gole w ostanich minutach też grała "na większej adrenalinie". Gdyby zimną krew zachował Igor Wójtowicz reszta zespołu ze spokojem czekałaby na gwizdek arbitra. A ten przedłużył mecz. Najdłuższe 4 minuty wreszcie dobiegły końca i Stal wreszcie wiosną zgarnęła punkty na wyjeździe.

W poniedziałek Nowinach pomeczowe opinie i noty dla zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24