Stocznia Rega z Ropczyc rozpoczęła współpracę z Politechniką Rzeszowską

Firma instaluje nowoczesne urządzenia, systematycznie zwiększa zatrudnienie. _-  Zaczynamy powoli odczuwać brak rąk do pracy w najbliższej okolicy naszego zakładu, bo przecież nie zamierzamy ściągać ludzi z daleka. Już dziś zatrudniłbym kilku pracowników w macierzystym zakładzie, a od ręki wysłałbym na kontrakt do Włoch nawet 20 osób. Mamy wieloletnią umowę ze stoczniami włoskimi, które także potrzebują pracowników, na razie chętnych brakuje _– ocenia Tomasz Babicz, współwłaściciel Stoczni Rega w Ropczycach.

 Jachty, które budują w Ropczycach są najbardziej zaawansowane technologicznie, a konstruktorzy, którymi współpracują to czołówka światowa.

 Firma ciągle unowocześnia produkcję, wdraża najnowocześniejsze materiały i technologie, by utrzymać pozycję w czubie stoczni jachtowych w Europie. W wyścigu technologicznym postanowiła skorzystać z osiągnięć nauki jeśli idzie o badania stopów i materiałów kompozytowych. Nawiązała współpracę z Politechniką Rzeszowską, która dysponuje bogato wyposazonymi laboratoriami do badań materiałowych. Gdy naukowcy odwiedzili stocznię byli mile zaskoczeni, że stosuje do produkcji kompozyty i włókna węglowe.

 - Będziemy współpracować w zakresie opracowania i badań wytrzymałościowych zupełnie nowych lekkich i bardzo wytrzymałych  materiałów, które znajdą zastosowanie  nie tylko w produkcji łodzi ale również w budownictwie mieszkaniowym i  drogowym – zaznacza Babicz.

Łodzie od 6 do 30 metrów

Dziś, firma ledwie nadąża z realizacją zamówień. W tej chwili wytwarza 4 rodzaje łodzi od niedużych 6-metrowych po największe pełnomorskie jachty, których długość osiąga 30 metrów.