Nie były to ćwiczenia do jakich strażacy byli przyzwyczajeni. Teren górzysty, a dojazd bardzo wąski i grząski z uwagi na opady deszczu. Różnica wysokości między punktem czerpania wody, a stanowiskiem gaśniczym wynosiła 45 metrów, a odległość to około 230 metrów. Strażacy musieli także pieszo przemieszczać się po wiszącej kładce łączącej miejscowości Łączki i Słonne. Gęsta, drewniana zabudowa domków ośrodka wypoczynkowego dodatkowo utrudniała manewrowanie dużymi pojazdami, a sama ewakuacja osób proszkowanych z budynków nie należała do łatwych.
- Każde ćwiczenia dla strażaków z OSP są niezwykle ważne, gdyż nie wszyscy na codzień biorą udziału w tylu różnych akcjach co zawodowi strażacy. Możliwość sprawdzenia się w czymś nowym będzie procentować w przyszłości. Ćwiczenia w Łączce były wymagające zarówno dla druhów, którzy gasili pożar, ale także dla kierowców. Ci drudzy mogli sprawdzić się w trudnym terenie, lepiej poznać wóz bojowy. Udział w takich dużych manewrach to także nauka łączności, porozumiewania się przed radia i współpraca tak dużej liczby jednostek jednocześnie. Straż pożarna jest dzisiaj strażą bardziej z nazwy, bo pożary to nieco powyżej 30 proc. zdarzeń, a reszta to tzw. miejscowe zagrożenia. Sprzętu dziś w OSP nie brakuje, ale najważniejszym elementem jest człowiek, sprzęt się sam nie obsłuży. Wielu druhów OSP pracuje zawodowo i na czas manewrów wzięli urlopy, aby tę wiedzę ratowniczą zdobyć - mówi Tomasz Serafin, komendant gminny OSP w Stubnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?