Godz. 12.25. Osiedle Wójtostwo, ul. Cegielniana. Z okien bloku nr 14 padają cztery strzały. Mężczyzna strzela w stronę nieoznakowanego radiowozu, którym przyjechali policjanci. Od rana przygotowują się do zatrzymania 32-letniego mężczyzny z mieszkania na III piętrze. Przypuszczają, że ma on związek z zabójstwem, do którego dzień wcześniej doszło w podsanockim Międzybrodziu - 30-latek z Leska został zabity na odludnej drodze, strzałami w tył głowy i plecy. 32-latek z Sanoka został wytypowany jako prawdopodobny sprawca tej zbrodni.
13.00 Policja ściąga posiłki. Przyjeżdżają antyterroryści z Rzeszowa. Funkcjonariusze zabezpieczają teren wokół bloku, w którym przebywa uzbrojony bandyta. Ewakuują mieszkańców okolicznych budynków.
- Mamy do czynienia z człowiekiem zdesperowanym, niebezpiecznym - podkreśla Paweł Międlar, rzecznik KWP w Rzeszowie. - Najważniejsze, by nikomu nic się nie stało.
15.15 Przylatują antyterroryści z Warszawy. Policja izoluje dokładnie część osiedla w rejonie ul. Cegielnianej, Sadowej i Jana Pawła II. Odcina kilka bloków. Dojazdów, przejść i chodników zagrodzonych taśmami pilnują mundurowi.
Wieść o strzelaninie szybko rozchodzi się po mieście. - W południe brat się dowiedział, że coś się dzieje na osiedlu - opowiada Natalia, młoda ekspedientka w sklepie spożywczym przy ul. Jana Pawła. - Zaraz okazało się, że klienci z tego bloku przy ul. Cegielnianej, którzy wcześniej robili u nas zakupy, wracają. Policjanci już im nie pozwolili wejść do domu. Zrobił się ruch, zaczęły się zjeżdżać radiowozy.
W zagrożonej strefie znalazło się przedszkole i Gimnazjum nr 4. Wszystkie dzieci zostają bezpiecznie wyprowadzone z budynku. Policja uprzedza wszystkich, którzy znajdują się w okolicy, o tym, że akcja może być ryzykowna, może dojść do niebezpiecznej sytuacji.
16.00 Mimo mrozu, wiele osób gromadzi się na osiedlu, obserwuje z daleka blok, czekając na rozwój wydarzeń i finał policyjnej akcji.
- Chcę zobaczyć, co się dzieje, bo tam mieszka mój brat. Do południa był w pracy - opowiada młody mężczyzna. - Przyjechał, żeby odebrać dzieci z przedszkola. Teraz wszyscy są u rodziny. Pewnie nie będą mogli wrócić na noc do domu - przypuszcza rozmówca.
- W bloku obok mieszka moja babcia. Zadzwoniła, że nie może wyjść - opowiada Adriana, mieszkanka sąsiedniej ul. Jana Pawła II. - To nie jest bezpieczne osiedle. Nieraz dochodziło tu do różnych bójek - dodaje 20-latka.
17.00 Policjanci wciąż nie decydują się na siłowe rozwiązanie. Jest oficjalne potwierdzenie, że 32-latek nie jest w mieszkaniu sam. Jest z nim 17-letnia dziewczyna. To jego przyjaciółka.
- Nie jest przetrzymywana, przebywa tam dobrowolnie - mówi Międlar.
W budynku gimnazjum cały czas działa sztab akcji, próbując wybrać najbardziej korzystny scenariusz. Są policjanci z Sanoka, Rzeszowa, Warszawy. Eksperci z Komendy Głównej Policji, Biura Operacji Antyterrorystycznych cały czas analizują sytuację, antyterroryści są gotowi do wkroczenia. Nie wiadomo, czy mężczyzna jest gotów negocjować, czy jest z nim kontakt. Policja tego nie ujawnia.
17.00 Siła musi być stopniowana. Najpierw odbywają się negocjacje. Trzeba pamiętać, że mężczyzna zamknął się w mieszkaniu w bloku, w którym oprócz niego są też inni mieszkańcy. Oni zostali na pewno poinformowani o tym, że także mają się w swoich mieszkaniach zabarykadować. Tak, by nie dopuścić do sytuacji, w której sprawca wychodzi ze swojego lokum, wchodzi do sąsiedniego mieszkania i np. bierze zakładników - komentuje całą sytuację dla portalu nowiny24 gen. Tomasz Bąk, dyrektor Instytutu Studiów nad Terroryzmem Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
- Będziemy dążyć do tego, by desperat dobrowolnie oddał się w nasze ręce. Żeby nie stawiał oporu - podkreśla Międlar. - Nie możemy ryzykować bezpieczeństwa mieszkańców.
32-latek jest niebezpieczny dla otoczenia, uzbrojony, z bogatą kryminalną przeszłością. Na koncie ma m.in. przestępstwa narkotykowe. Jest pewne, że ma broń - nie wiadomo jaką, ile sztuk i ile amunicji. Nie ma na nią zezwolenia.
17.40 Newralgiczny sektor osiedla pogrąża się w ciemności. Gasną wszystkie światła uliczne. Policja prosi dziennikarzy o przerwanie wszelkich transmisji z Sanoka. - Światła zgasły we wszystkich okolicznych blokach - mówi Nowinom Dariusz Delmanowicz, korespondent PAP. - Operatorzy kamer zostali poproszeni o ich wyłączenie.
18.15 - Ludzie są przestraszeni. Były przypadki, że niektóre osoby poszły tylko wyrzucić śmieci i już nie wróciły do swoich domów. Jako burmistrz jestem odpowiedzialny za zapewnienie bezpieczeństwa tym wszystkim, którzy ze względu na prowadzone działania policji, nie mogli dostać się do mieszkań - mówi Nowinom Wojciech Blecharczyk, burmistrz Sanoka.
Działa sztab kryzysowy. W klubie "Olimp" dla osób, które nie mogły wrócić do domu, wydawane są ciepłe posiłki i herbata. W Domu Sportowca i kilku hotelach przygotowano noclegi.
17-letnia dziewczyna, która wraz z bandytą przebywa w mieszkaniu rozmawia z policyjnymi negocjatorami. Odmawia opuszczenia mieszkania.
19.55 W portalu nowiny24.pl publikujemy nowe zdjęcia z miejsca obławy w Sanoku.
20.00 Wciąż nie jest wiadomo, kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich domów. Osaczony bandyta nie podejmuje rozmów z policyjnymi negocjatorami. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak długo to jeszcze potrwa.
Piątek, ok. godz. 01.00. Wszelkie wcześniejsze próby przekonania zabarykadowanego mężczyzny do dobrowolnego oddania się w ręce policji nie przyniosły rezultatów. Z oficjalnego komunikatu Pawła Międlara, rzecznika podkarpackie policji, wynika, że policja około godz. 1 w nocy w piątek podjęła decyzję o siłowym rozwiązaniu.
ok. godz. 2.00.**Tragiczny koniec oblężenia. Mężczyzna i kobieta nie żyją. Prawdopodobnie samobójstwa**. Jak poinformował Paweł Międlar - w mieszkaniu znaleziono broń myśliwską i pistolet.
7.30 Policja informuje, że w akcji antyterroryści użyli granatów hukowych, ale nie użyli broni.
7.46 W Internecie pojawiają się filmy z miejsca oblężenia w Sanoku
8.15 W Sanoku trwają oględziny mieszkania, w którym znaleziono ciała dwóch osób. Przeprowadzają je policjanci z laboratorium kryminalistyki Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, eksperci z zakresu medycyny sądowej i broni palnej. Jak powiedział w rozmowie z portalem nowiny24.pl Paweł Międlar - czynności potrwają prawdopodobnie do południa. W tym momencie nie chciał potwierdzić informacji, że mężczyzna, który zabarykadował się w mieszkaniu był pod wpływem środków odurzających - odpowiedź na to pytanie da sekcja zwłok. Nie udzielane są informacje na temat bezpośredniej przyczyny śmierci 17-latki i 32-letniego mężczyzny, podejrzanego o morderstwo w Międzybrodziu.
8.30 Policja zapewnia: osiedle jest bezpieczne. Mieszkańcy bloków przy ul. Cegielnianej w Sanoku mogą już wracać do swoich mieszkań.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"