Superliga kobiet. Handball JKS Jarosław przegrał z Galiczanką Lwów

Zaczęło się od wyrównanej gry. Po pięciu minutach notowano remis po trzy. Niestety następne cztery bramki rzuciły zawodniczki Galiczanki i trener Michał Kubisztal zmuszony był po prosić o przerwę. Po niej czarno-niebieskie dość szybko zniwelowały starty do dwóch trafień, a po kolejnych kilku minutach doprowadził do wyniku remisowego. Cóż z tego, skoro przez następne sześć minut nie potrafiły zdobyć bramki, co skrzętnie wykorzystały przyjezdne, odskakując na sześć trafień i dla odmiany to teraz one przestały trafiać. Miejscowe za to przypomniały sobie, jak się zdobywa bramki i zmniejszyły straty do dwóch bramek, na koniec pierwszej połowy. W drugiej czarno-niebieskie walczyły ambitnie, próbowały odrabiać straty, ale jak tylko udało się zmniejszyć dystans do jednej bramki, rywalki błyskawicznie odbudowywały swoją przewagę.

Handball JKS: Kordowiecka, Kubisztal, Musakova – Szczotka, Guziewicz 4, Dmytrenko 1, Galas, Matuszczyk 3, Hawryluk, Kostuch 3, Byzdra 5, Skubacz 3, Luberecka, Strózik 1, Kozimur 2. Trener Michał Kubisztal.

Galiczanka: M. Poliak, Mykoliuk, Stadnyk - Zdrila, Tkach, Diachenko 4, Markevytch 2, Hutnyk, Prokopiak 4, Shukal 5, Lakatosh, Kozak 2,Dutko, Havrysh, Dmytryshyn 5, T. Poliak 3. Trener Vitally Andronov.

Sędziowali Kierczak i Wrona (Kraków)

Kary: 10 i 10 min

Widzów: 300.

Pozostałe mecze:
Urbis – Start 27:21 (13:9);
Piotrcovia FunFloor 28:34 (13:15);
Mecze Młyny - KPR i Zagłębie - Energa przeł. na 24 października.