Szczęśliwy triumf Resovii Rzeszów nad Ładą Biłgoraj

Wyszli na boisko, jak po swoje i z miejsca dostali zimny prysznic. Mariusz Myszka, wychowanek Stali Stalowa Wola robił z obrońcami Resovii co chciał i wypracował obie bramki. Po jego podaniu Blicharz nie zmarnował sytuacji sam na sam, a Skrzypek bezbłędnie wykorzystał rzut karny.

Lider był już na kolanach, na jego szczęście kolegów poderwał do walki Kamil Walaszczyk, który najpierw asystował przy celnej główce Mariusza Wiktora, a potem trafił z 11 m. Szczęście już do końca nie opuszczało Resovii.

W 73. min Sawczuk tak nieszczęśliwie wybijał piłkę w polu karnym, że trafił w Piotra Kamińskiego i piłka przelobowała zaledwie 17 - letniego Tomasza Kozaka, juniora, który tuż po przerwie zastąpił kontuzjowanego i solidnie się prezentującego Grzegorza Paczosa.

Łada do końca grała ambitnie i dostała zasłużone brawa za swoją postawę.

RESOVIA RZESZÓW - ŁADA BIŁGORAJ 3-2 (0-2)

0-1 Blicharz (6, asysta Myszki), 0-2 Skrzypek (23-karny po faulu Pydycha na Myszce), 1-2 Wiktor (46, asysta z wolnego Walaszczyka), 2-2 Walaszczyk (63-karny po faulu Krzyszkowskiego na Cygnarze), 3-2 Kamiński (73).

RESOVIA: Król - Pydych, Kusiak, Baran, Szkolnik - Jakubowski (25. Wiktor), Cygnar, Madeja (25. Tyrkało), Walaszczyk - Turczyn (46. Danielak), Kamiński (86. Grabowski).
ŁADA: Paczos (49. Kozak) - Krzyszkowski, Kasiak, Sawczuk, Komosa - Skrzypek, Bubiłek, Onkiewicz, Fulara - Myszka, Blicharz (86. Garbacz).
SĘDZIOWALI: Tomasz Jagieła oraz Piotr Praisner i Antoni Pelczarski (Krosno). ŻÓŁTE KARTKI: Szkolnik, Madeja - Komosa, Kasiak, Myszka. CZERWONA: Kasiak (74, druga żółta). WIDZÓW 600.