Wczoraj rano dyrekcja Szkoły Podstawowej nr 4 w Jaśle wezwała policję do kontroli stanu technicznego autokaru, którym dzieci miały jechać na "zieloną szkołę" do Rabki.
Do trzech razy sztuka
- Ta trasa liczy ponad 140 kilometrów, a w trakcie kontroli autokaru policjanci stwierdzili, że bieżnik opon jest nadmiernie zużyty. Co więcej, w autobusie nie działało światło stop - mówi Łukasz Gliwa, rzecznik prasowy policji w Jaśle.
Właściciel zepsutego autokaru podstawił inny, jednak i ten był niesprawny. Dyrekcja szkoły zrezygnowała więc z jego usług, a dzieci pojechały do Rabki z innym przewoźnikiem.
Policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne autokarów, a kierowcę ukarali grzywną.
Rekord w Sanoku
Do kontroli stanu technicznego pojazdów powołana jest policja i Inspekcja Transportu Drogowego. Ta ostatnia urzęduje wyłącznie w Rzeszowie. Jeśli więc chcemy skorzystać z pomocy tej instytucji, a wyjazd ma być z innego miasta, trzeba się umówić kilka dni wcześniej - tel. 017 850-46-71. Na bieżąco możemy się zwracać o kontrolę autokarów do sekcji ruchu drogowego każdej komendy powiatowej policji.
Jeszcze więcej problemów mieli organizatorzy wycieczki, którą pod koniec zeszłego tygodnia organizowała Szkoła Podstawowa nr 3 w Sanoku.
Z czterech podstawionych przez sanocki PKS Connex autobusów policjanci dopuścili do ruchu trzy.
- W czwartym brak było bieżnika na tylnej prawej oponie. Apteczka była zdekompletowana. Niesprawne było też prawe światło przeciwmgielne - wylicza Zdzisław Deptuch, naczelnik sekcji ruchu drogowego KPP w Sanoku.
Przewoźnik podstawił, więc piąty pojazd. W tym autobusie z kolei nadmiernie skorodowane były elementy nadwozia i nie domykały się drzwi. Niesprawne było też lewe światło cofania.
Wezwano następny autokar i znów kłopot - łyse opony. O braku młotków do rozbijania szyb stanowiących wyjścia awaryjne, nie wspominając.
Do jazdy nadawał się dopiero siódmy pojazd.
- Przeżyliśmy z dziećmi spory stres w związku z tym całym zamieszaniem - przyznaje Elżbieta Wędrychowicz, nauczycielka z SP nr 3. - Jednak na wycieczce dopuszczone przez policje autobusy spisywały się dobrze. Bez problemów dojechaliśmy do Kalwarii Pacławskiej i wróciliśmy do Sanoka.
To były drobne usterki
Według zarządu PKS Connex w Sanoku, stwierdzone przez policję usterki nie miały wpływu na bezpieczeństwo jazdy, a sama kontrola była wykonana pobieżnie.
- Powinna być przeprowadzona na kanale przeglądowym z użyciem odpowiednich przyrządów. To wpłynęło na nieprawidłowe stwierdzenie stanu ogumienia. Pozostałe usterki były naprawdę drobne - uważa Marta Zygmunt, z-ca prezesa.
Jest lepiej niż było
- Częstsze kontrole i konkurencja na rynku usług przewozowych sprawiła, że coraz rzadziej zdarza się nam zatrzymywać autokary z powodu złego stanu technicznego. Rocznie notujemy ledwie po kilka takich przypadków - mówi Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji.
- Przed wyjazdem zawsze warto jednak wezwać przed policję i upewnić się czy wszystko jest w porządku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"