Szymon Bajor zdemolował "Tajski czołog" na FEN 30. Rywal wytrwał tylko jedną rundę

Szymon był zdecydowanym faworytem w tej walce i nie zawiódł, choć można było mieć wątpliwości, jak Bajor poradzi sobie po ciężkim nokaucie z ręki Oliego Thompsona.

Rzeszowianin jednak wyszedł bardzo skoncentrowany, ale zaczął bardzo zachowawczo. Nie podpalał się, krok po kroku chciał osłabić przeciwnika i ciosami prostymi realizował swój plan.

Lahr szukał swojej szansy, polował na mocny cios i starał się wciągnąć Bajora w wymianę, gdzie ważący blisko 20 kg więcej "Tajski czołg" mógł osiągnąć cel. Raz Bajor dał się wkręcić w wymianę w półdystansie i choć wyszedł z niej zwycięsko, to poczuł, że nie jest sposób na wygraną i wrócił do obijania rękami rywala z dystansu.

Na półtorej minuty przed końcem pierwszego starcia Szymon trafił Tassilo dwoma mocnymi uderzeniami, co wyraźnie oszołomiło Niemca. Bajor momentalnie przyspieszył i przez kilkadziesiąt sekund obijał przeciwnika, ale ten nie dał się dobić. Rzeszowianin poszedł w końcu po nogi, powalił rywala na matę i tam starał się dokończyć dzieła. Egzekucję przerwał jednak gong.

Jak się okazało niespełna minutę później gong nie uratował "Tajskiego czołgu", który miał mocno rozbite lewe oko. Niemiec pokazywał, że jest gotów walczyć dalej, ale lekarz, który go zbadał, nie miał wątpliwości i nie dopuścił go do dalszej rywalizacji.

Bajor tym samym wraca na zwycięską ścieżkę i liczy na to, że znów dostanie szansę na walkę o pas mistrzowski.

- Lahr to twardy zawodnik i wiedziałem, że nie będzie go łatwo pokonać przed czasem - mówił po walce Bajor. - Nie poddał się mimo ciężkiej chwili, dopiero lekarz przerwał walkę. Co dalej? Chciałbym wrócić do walki o pas mistrzowski i stoczyć rewanż z Olim Thompsonem, bo dzięki niemu stałem się lepszym zawodnikiem. Chciałbym, żeby przyjechał i zmierzył się z tym tworem, który sam stworzył.

Wcześniej na arenie FEN walczyła klubowa koleżanka Bajora Hanna "Tyson" Gujwan. Podopieczna trenera Rafała Antończaka po zaciętym 3-rundowym boju przegrała decyzją sędziów z Barbarą Nalepką.