Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener PGE Stali Mielec, Kamil Kiereś: To nie było dobre spotkanie w naszym wykonaniu

Tomasz Paryś
Tomasz Paryś
PAP/Darek Delmanowicz
- Musimy szybko zamknąć ten mecz, skupić się teraz na regeneracji, na świętach, bo wszystko ma swój czas i swoje miejsce - mówił trener Kamil Kiereś na konferencji prasowej po meczu z Piastem Gliwice.

PGE Stal Mielec w ostatnim meczu PKO Ekstraklasy w tym roku poniosła dotkliwą porażkę w Gliwicach. Miejscowy Piast ograł mielczan 3:0, zdobywając wszystkie bramki w drugiej połowie spotkania.

- Przyjechaliśmy z zamiarem powalczenia o zwycięstwo. To nie było dobre spotkanie w naszym wykonaniu, chociaż pierwsza połowa nie zapowiadała takiego wyniku. Kluczowe było to, co jest mocną stroną Piasta w fazach, kiedy trzeba zawalczyć o drugą piłkę, oni dużo takich piłek zbierali i napędzali swój potencjał ofensywny. Piast usilnie atakował, ale my dosyć umiejętnie się broniliśmy - opisywał przebieg pierwszej połowy trener Kamil Kiereś.

Na początku drugiej odsłony Piast rozpoczął egzekucję. Trener Stali Mielec próbował ratować sytuację zmianą ustawienia i zmianami personalnymi, ale to co dało w Krakowie punkt, tym razem nie przyniosło żadnego rezultatu.

- W przerwie mieliśmy na uwadze, żeby wyjść bardziej zdeterminowanym na drugą połowę, żeby przenieść ten ciężar gry na połowę rywala, żeby po stracie reagować kontra-pressingiem, wracać do ustawienia na własną połowę. Do straty pierwszej bramki dobrze weszliśmy w drugą połowę. Po stracie szybko zareagowałem tym, co ostatnio na Cracovii przyniosło nam wyrównanie, zmianą ustawienia, ale niewiele nam to dzisiaj dało, bo po tych zmianach straciliśmy bramkę na 2:0 i kiedy szukałem kolejnej zmiany, straciliśmy trzecią bramkę. Dzisiaj te impulsy, które miały zadziałać, nie pomagały - twierdzi szkoleniowiec mielczan.

Kamil Kiereś mimo porażki w ostatnim meczu z Piastem, jest zadowolony z zakończonej rundy jesiennej. Uważa, że jego drużyna wylała solidny fundament pod wiosenne rozgrywki.

- Piast Gliwice wygrał to spotkanie zasłużenie. Argumenty były dzisiaj po stronie rywali, kończą rok zwycięstwem, my porażką, ale musimy patrzeć z perspektywy tych ostatnich spotkań, gdy byliśmy w trudnym momencie, gdy wychodziliśmy z dołka. Uzbieraliśmy 22 punkty, mamy jeszcze zaległe spotkanie z ŁKS-em i na tym fundamencie będziemy opierać przerwę zimową. Musimy zamknąć ten mecz, skupić się na regeneracji, na świętach, bo wszystko ma swój czas i swoje miejsce - zakończył coach podkarpackiego klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24