Trener Sokoła Łańcut: Zaczęliśmy od piłki nożnej

- Ilu koszykarzy pojawiło się na pierwszym treningu?

- Jedenastu. Szymon Rduch miał niespodziewane kłopoty z transportem, ale też już do nas dołączył.

- Wszyscy zdrowi?

- Na to wygląda. Nikt nie zgłasza żadnych urazów. Zaczęliśmy w poniedziałek o godzinie dziesiątej rozruchem, czy gra piłkę nożnej na orliku. Zajęcia potrwały półtorej godziny. Nie było sensu ich przeciągać, bo upadał bardzo mocno dawał wszystkim w kość. Po południu spotkaliśmy na drugim treningu, w hali.

- Dawid Bręk też przyjechał?

- Nie, ale wszystko odbywa się zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami. Dawid przechodzi rehabilitację w Poznaniu. Jest pod opieką personalnego trenera. Przyjedzie do Łańcuta we wrześniu, gdy będzie mógł wznowić treningi.

- Co z Piotrem Misiem. Przedłuży kontrakt?

- Mam w tej chwili pod koszem trzech zawodników i nie wiem., czy potrzebujemy czwartego. Nie mówię, że Piotrek u nas nie zagra. Będziemy rozmawiać w przyszłym tygodniu, gdy wiedział już na czym stoję.

- Inne nowości?

- Po pobycie w Kuźni Koszykówki Stalowa Wola wrócił do nas Bartek Mroziak.

- Kiedy skład zostanie zamknięty?
- Nie spieszę się z decyzjami. Będę testował dwóch obwodowych. Ofert nie brakuje, telefon co jakiś czas dzwoni. Nie wiem, jednak, co z tego wyjdzie. Nic na siłę nie będziemy robić.