Szkoleniowiec Stali, Daniel Myśliwiec, nie ukrywał satysfakcji ze zdobytych punktów, efektownej gry. Rzeszowski zespół dobrze odnalazł się po zmianach personalnych w składzie i przebudowie ustawienia zespołu.
Stal zagrała systemem 1-4-3-3, ale istotną zmianą jest fakt, że środkowy napastnik (w sobotę Ramił Mustafajew) był nieco cofnięty i pomagał zawodników ze środkowej linii.
– Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa. Zwrócę uwagę na to, że grając w określony sposób, nie zmieniamy swojej tożsamości, a mocna zmiana w ustawieniu na ten mecz, mimo, że piłkarze nie mogli się do niej optymalnie przygotować, przyniosła dobre efekty – podkreślał Myśliwiec.
– Słowa uznania dla naszych greenkeeperów (Łukasz Trojnar, Łukasz Paluchiewicz, Rafał Sierżęga – od red.), którzy mocno nam pomógł w kwestii odśnieżania boiska i udostępnienia części zakolu boiska głównego. To było dla nas bardzo ważne – zaznacza Myśliwiec.
Mecz z Zagłębiem pokazał, że Stal może być teraz jeszcze groźniejsza. – W nowym ustawieniu będziemy mieli więcej wariantów do zatrzymania tak wartościowych i jakościowych zespołów jak Zagłębie, choć wynik naszego starcia o tym nie świadczy. To jest kluczowa rzecz, druga to fakt, że mamy teraz czas na przygotowanie się do najbliższego ważnego meczu (z Wisłą Kraków) – mówił Myśliwiec dodając, że Stali do szóstego miejsca w rozgrywkach (pierwsze barażowe) brakuje już tylko trzech punktów.
– Zostaje nam trzy punkty żeby odrobić i stratę i znaleźć się w miejscu, w którym chcemy być – mówił trener Stali.
Rzeszowska ekipa może z optymizmem patrzeć w przyszłość. Myśliwiec nie chce jednak nakładać dodatkowej presji przed np. najbliższym meczem.
– Potrzebujemy odrobić stratę trzech punktów. Jeśli np. nie wygramy najbliższego spotkania, a wygramy kolejne to też będzie dobrze. Nie chciałbym mówić o konieczności wygrania kilku meczów z rzędu żeby osiągnąć cel. My musimy wygrywać w odpowiednim momencie i w odpowiednim momencie wskoczyć minimum na szóste miejsce. Fajnie byłoby pójść za ciosem, tym bardziej, że czeka nas bardzo ciekawy mecz (Wisła – Stal w piątek, 14 kwietnia), bo spotkają się dwie drużyny, które ewidentnie chcą prezentować jakość i grać w piłkę. To byłoby fajne potwierdzenie, że nasza praca, idzie w dobrym kierunku. Bo teraz oprócz, niezłego stylu, zaprezentowaliśmy dużą skuteczność – mówi trener Stali.
W Wielką Sobotę Stal zagrała „na zero” z tyłu, choć musiała sobie poradzić bez pauzującego za kartki obrońcy Łukasza Góry.
– Cieszy mnie to, że mogę wymienić jedno czy dwóch graczy z podstawowej jedenastki, a jakość gry jest nadal niezła. Dobry występ zaliczył Kamil Pajnowski, zrealizował solidnie zadania, był skoncentrowany i pokazał, że będzie naszej drużynie potrzebny. Podobnie Krzysiek Danielewicz. Już w sparingu z ekstraklasową Stalą Mielec zagrał bardzo dobrze, był jednym z liderów, zagrała cały mecz. Potem miał pecha, bo leczył uraz, teraz wszedł do pierwszego składu i nie widać po nim krótkiej przerwy. Cieszy mnie, że mogę na każdego z tych piłkarzy liczyć i mam nadzieję, że tak będzie w kolejnych meczach – podsumował Myśliwiec.
Zagłębie Sosnowiec ponad godzinę grało w osłabieniu po wykluczeniu Dominika Jończego za faul na zawodniku Stali. - Czerwona kartka skończyła ten mecz – przyznawał Dariusz Dudek, trener Zagłębia, który przyznał, że jego zespół przeżywa kryzys.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"