Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy gminy - trzej zwycięzcy wyborów

Ewa Gorczyca, Norbert Ziętal, Krzysztof Potaczała
Dlaczego w jednej gminie wygrało PiS, w innej PSL, a jeszcze w innej PO?

- PiS zaczął dobrą robotę - tłumaczą w Jasienicy Rosielnej. - Tylko ludowcy dbają o nas - mówią w Wielkich Oczach. - Może przyjadą inwestorzy? - marzy się ludziom w Lutowiskach. Oto trzy różne oblicza naszego województwa.

Jasienica PiS-u

Jasienica Rosielna, w powiecie brzozowskim. Kilometr od trasy Rzeszów - Barwinek. Na drewnianej ruderze, która stoi przy krzyżówce do wsi, dwa duże banery Adama Śnieżka. Dalej, na przydrożnych drzewach - trzy plakaty innego PiS-owskiego kandydata, Andrzeja Mazurkiewicza.

Na słupie przy Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej, największym jasienickim zakładzie pracy - plakat Marka Owsianego, kandydata PSL. Po drugiej stronie drogi - rozpięty między drzewami baner Janusza Barańskiego (też PSL).

Mieszkańcy gminy Jasienica Rosielna nie zagłosowali tłumnie na Barańskiego z Jasienicy Rosielnej. Nie zagłosowali na Owsianego z niedalekiego Nozdrzca. Nie zagłosowali na braci Gerlachów z Woli Jasienickiej (lista LPR). Nawet nie na posłankę PO, Elżbietę Łukacijewską, rodaczkę z Bliznego. 74,7 procent wyborców z Jasienicy Rosielnej zagłosowało na PiS.

Pod nazwiskiem nic nie powiem

Jasienica Rosielna

PiS - 74.67
PO - 9.89
PSL - 6.79
LiD - 2.96
Frekwencja: 54.98 proc.
Najwięcej głosów - Adam Śnieżek
Liczba mieszkańców - ok. 7 600
Liczba firm - 306 (największe GS "Samopomoc Chłopska" i Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska).
Dochód gminy na jednego mieszkańca - ok. 2 050 zł

Mężczyzna, który sadzi drzewka przed urzędem gminy, na widok dziennikarzy ucieka do garażu za budynkiem. Bardziej rozmowny jest mężczyzna w czapce bejsbolówce stojący przed urzędem.

- Jesteście z mediów? Tylko nie zróbcie tak, jak telewizja. Kogo oni u nas pokazali? Jakieś przypadkowe wypowiedzi - oburza się. Sam nie zgadza się jednak ani na zdjęcie, ani na nazwisko w prasie, nie chce nawet podać zawodu. - Po prostu mieszkaniec Jasienicy i już - kwituje.

- Dlaczego ludzie głosowali na PiS - pytamy? - A dlaczego mieliby nie głosować na PiS? - odpowiada pytaniem. - Bo PiS dobrą robotę zaczął. Z korupcją walczyli, z szarą strefą. Sami u siebie porządek też potrafili zrobić. Żadnych nieczystych spraw na sumieniu nie mieli.

Po urząd zajeżdża cinquecento, wysiada pani z plikiem papierów. - Pani miejscowa? - zagajamy. - Tak, ale ja się nic na temat wyborów nie wypowiem - ogania się od nas kobieta i ucieka do środka.

Idziemy do dużego sklepu w centrum wsi. Zagadujemy jednej z kobiet - Źle trafiliście. Od polityki to są moi bracia, ja się tym tematem nie zajmuję - wymiguje się. - Jak widzę tego Tuska, to telewizor wyłączam - irytuje się. - On umie tylko wyszydzić, wyśmiać, upodlić.

Na parkingu do zdezelowanego malucha wsiadają dwie kobiety. Silnik nie chce odpalić. - Tusk gruszki na wierzbie obiecuje. A z czego da, jak w budżecie nie ma? My nie tacy głupi, żeby wierzyć w pic na wodę - mówi starsza. Młodsza się zastanawia. - A może i dobrze się stało, że teraz Platforma porządzi? Już PiS ich przyciśnie, żeby obietnic nie dotrzymali.

W sklepiku z odzieżą używaną młodziutka sprzedawczyni przyznaje. - Głosowałam na PiS. Rodzice i rodzeństwo też.

- Żeby tylko teraz nowa władza się na nas nie zemściła za ten PiS - komentuje klientka (na jednej ręce małe dziecko, drugą przerzuca szmatki). - A zresztą, co my z nich mamy? Po Giertychu mundurki tylko zostały, na drugi rok dzieciaki z nich wyrosną. Ulgi od dzieci uchwalili, ale my nawet z czego odliczyć nie mamy, mąż tak mało zarabia.

- Racja - potakuje inna z klientek. - 600 -800 złotych, takie są u nas pensje
Młoda, elegancka kobieta (również nie chce się przedstawić). - PO jest dla bogatych i dla miast. Tusk dla wsi na pewno nic nie zrobi. Jemu nawet źle z oczu patrzy. U nas domu tylko siostra, studentka się wyłamała i głosowała na Platformę.

Ani biedna, ani bogata

W Jasienicy nie lubią zmian. W gminie czwartą kadencję rządzi ten sam wójt, Marek Ćwiąkała. - Bezpartyjny, bo u nas partii nie ma - podkreśla Aleksandra Klamut, sekretarz urzędu.

Pani sekretarz mówi, że Jasienica Rosielna to przeciętna gmina. Ani biedna, ani bogata. 12 milionów w budżecie i 6 milionów kredytu na budowę kanalizacji, bo dwie wsie jeszcze nie mają. Za to szkoły wyremontowane, sala gimnastyczna pobudowana, a w Bliznem to nawet i basen.

Wysokie poparcie dla PiS komentuje krotko. - Ludzie nie na partię głosowali, tylko na człowieka.

Ponad połowa z tych, co poszli do urn w niedzielę, postawiła krzyżyk przy nazwisku Adama Śnieżka. Działacza "Solidarności" z Rzeszowa, posła III kadencji z AWS, dziś radnego podkarpackiego sejmiku.

- To nasz człowiek, z Orzechówki, tu się wychował. Nie zapomniał o nas, wspierał jak był posłem - mówi pani sekretarz. - To on zrobił to poparcie dla PiS. Ale nasze głosy nie wystarczyły, do Sejmu się nie dostał...

- Nie glosowaliśmy na partię tylko na człowieka - przekonują ludzie w Jasienicy Rosielnej.

Wielkie Oczy PSL-u

Gmina Wielkie Oczy
Wyniki głosowania:
PSL - 52,95 proc.
PiS - 27,53 proc.
PO - 11,53 proc.
LiD - 2,95 proc.
Frekwencja: 48,01
Najwięcej głosów - Mirosław Karapyta (PSL).
Liczba mieszkańców - 4029
Liczba gospodarstw - 1052
Dochód gminy w przeliczeniu na mieszkańca - 1911 złotych.

Środa rano, trzeci dzień po wyborach. W Wielkich Oczach w powiecie lubaczowskim nie widać śladów zażartej kampanii. Tylko jeden bilbord. Wisi na przydomowym ogrodzeniu. To reklama Mirosława Karapyty z PSL.

Na ziemi leżą szczątki dużo mniejszego plakatu PiS, jeszcze kilka mniejszych plakatów gdzieś na słupach i drzewach. I tyle kampanii.

Przed miejscowym sklepem mały tłumek. Ale nie dyskutuje się o polityce.
- Nie ma to jak własna świnia. Myśmy zabili w sobotę, to będzie jedzenia na pół roku - starsza kobieta przekonuje młodszą gospodynię.

- W ogóle nie widać, że u was były wybory? - zagaduję starszego mężczyznę.
- Bo tylko miastowi głosują na tych z reklamy. My wiemy i bez tego - mówi.

Nie mogą się doczekać posła z powiatu

Rekord poparcia dla partii Waldemara Pawlaka padł gminie Wielkie Oczy - 52,95 proc. A w Łukawcu, który należy do tej gminy, PSL zdobył 79,86 proc. głosów!
- Tylko ludowcy dbają o nas. Często u nas są, interesują się sprawami gminy.

Pytają w czym pomóc - tłumaczy Władysław Strojny, od 17 lat wójt gminy. Też z PSL.
Wójt ma na myśli głównie posła PSL Mieczysława Kasprzaka z Jarosławia i Mirosława Karapytę, radnego wojewódzkiego PSL. Wspomina, że dobre czasy dla gminy były, gdy powiat miał swojego posła. Józefa Michalika z PSL, obecnie starosta lubaczowski.

- Zawsze jak ktoś bliżej władzy, to popchnie jakieś sprawy. Wtedy za Michalika szybko zbudowaliśmy w gminie wodociąg - wspomina wójt.

Jednak od kilku lat powiat nie może doczekać się swojego posła.

Działacze innych partii przypominają sobie o gminie jedynie przed wyborami. Chociaż i to nie wszyscy. Tych z Samoobrony w tym roku nie było. Efekt? Minimalne poparcie 3,16 proc., chociaż dwa lata temu zdobyli 17,42 proc. Ludzie się poznali.

- Jesteśmy małą gminą, może niezbyt atrakcyjną dla polityków - analizuje wójt.
Biednie ale czysto

W gminie niepodzielnie rządzi PSL. 9 na 15 radnych. Zresztą, w radzie, za wyjątkiem kampanii wyborczej, nie ma polityki.

Okres świetności Wielkie Oczy mają za sobą. O dawnych, dobrych czasach świadczy miejska zabudowa. Duży Rynek w centrum. Jednak stolica gminy i pozostałe miejscowości do zamożnych nie należą. Pomimo tego jest bardzo czysto. W Rynku ani jednego papierka lub puszki. Także obejścia są zadbane.

Gmina w 100 proc. ma wodociąg. Gaz jest w 60 proc. gospodarstw. Kanalizacji na razie nie ma nigdzie. Ale są już plany, aby objąć całą gminę. Budowa ruszy za dwa lata. Za to telefon może mieć każdy chętny.

Za robotą do Irlandii i Włoch

Smutne wrażenie sprawia ogromna, popadająca w ruinę synagoga z 1910 r. Są plany jej renowacji. W jeszcze gorszym stanie jest cerkiew z 1925 r. Obie tuż przy Rynku.

- Brakuje pracy - narzeka Strojny. - Gdyby były lepsze drogi, to mieszkańcy mogliby jeździć do Przemyśla lub Rzeszowa. A tak za chlebem wyjeżdżają za granicę. Z co drugiego domu ktoś wyjechał. Głównie Irlandia i Włochy.

Bezrobocie oficjalne wynosi prawie 20 proc. Ale wójt twierdzi, że ukryte jest o wiele większe. Brak przemysłu, firm. Mieszkańcy utrzymują się głównie z rolnictwa. Swoich szans coraz bardziej upatrują w powstającej w powiecie strefie ekonomicznej.

Lutowiska i Cisna Platformy

To, że w Lutowiskach wygrała Platforma Obywatelska, ludzi wcale nie dziwi. W poprzednich wyborach parlamentarnych było tak samo. Ale jest jeszcze jeden szczegół, który zadecydował o zwycięstwie partii Donalda Tuska. - U nas głosowało wielu turystów, przeważnie młodych, a ci nigdy nie kryli sympatii do PO - twierdzi Eugeniusz Puzon.

Puzon mieszka w Lutowiskach, ale pracuje w Hotelu Górskim w Ustrzykach Górnych. - Tylko z hotelu poszło do urn 60 gości, a przecież w tym czasie w okolicy wypoczywało więcej przyjezdnych.

Na przykład w Chacie Socjologa pod Otrytem, gdzie weekendy lubią spędzać studenci. - Oni na pewno głosowali na Platformę - przekonuje Mieczysław Hajduk, rencista z Lutowisk.

Hajduk i Puzon siedzą w deszczowe popołudnie na ławce pod sklepem w centrum Lutowisk i rozprawiają, czy wygrana PO przełoży się na poprawę życia w Bieszczadach.

- Przed wyborami była tu pani Łukacijewska, nic nie obiecywała, ale zapewniała, że będzie lepiej - przypomina sobie pan Eugeniusz. Sam głosował na PSL, ponieważ od lat związany jest z ruchem ludowym, lecz Platformie źle nie życzy. Wie nawet, dlaczego pokonała PiS. - Bo wyborcy kojarzyli Kaczyńskich z Lepperem i Giertychem. Razem tworzyli rząd, więc razem stracili w oczach mieszkańców Lutowisk.

Pan Mietek trochę jednak żałuje, że PiS przegrał.

- Podobało mi się, że walczyli z korupcją, ze złodziejstwem. Ale może i PO wykaże się podobną inicjatywą. Nie wierzę jednak, że w Lutowiskach i okolicy nagle przybędzie pracy. Tu wokół lasy i góry, wszędzie daleko, inwestorzy się nie pchają. Kiedyś co wieś, to tartak. Dzisiaj działa już tylko parę wypałów węgla...

Gmina postawiła na turystykę i widać, że jest w tej materii coraz lepiej: nowe parkingi, wyremontowane drogi, chodniki, a nawet nowoczesne szalety. Jest też coraz więcej gospodarstw agroturystycznych.

- Kto w miarę młody, jakoś próbuje sobie radzić - zauważa Puzon. - Tylko że polega to głównie na emigracji zarobkowej, a chciałoby się, żeby robota była na miejscu.

Puzon: - Ale w takiej Cisnej (sąsiednia gmina) zmiany jeszcze bardziej widać. Tam turystyka rozwija się szybciej niż u nas. Może dlatego, że z Cisnej jest posłanka Łukacijewska, więc dba o swoje podwórko.

Platforma w gminie Cisna zmiażdżyła PiS. Na partię Donalda Tuska głosowało 59,3 procent uprawnionych, a na partię Jarosława Kaczyńskiego zaledwie 22,1 proc.
Lutowiska jednak nie stoją na przegranej pozycji. Wójt Włodzimierz Podyma (PSL) duże nadzieje wiąże z projektem budowy potężnego ośrodka wypoczynkowego, który - jeśli wierzyć deklaracjom warszawskiego inwestora - da w najbliższych latach zatrudnienie około stu osobom. Żeby tylko nowy Sejm uchwali takie przepisy, by przedsiębiorcy nie musieli przechodzić drogi przez mękę załatwiając miesiącami urzędnicze formalności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24