Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uchodźcy z Ukrainy: nigdy nie zapomnimy o pomocy, którą w Polsce dostaliśmy! [ZDJĘCIA, WIDEO]

Urszula Sobol
Urszula Sobol
Wideo
od 16 lat
Od początku wybuchu wojny w Ukrainie na Podkarpaciu jest pełna mobilizacja. Uchodźcy przekraczający granicę od razu otrzymują pomoc. Towarzyszą im różne stany emocjonalne. Niektórzy bardzo płaczą, że musieli uciekać ze swoich domów, inni cieszą się, że bezpiecznie udało się im przekroczyć granice. Wszyscy są też bardzo wdzięczni za każde wsparcie i pomoc. - Nigdy Wam tego nie zapomnimy - zapewniają ze łzami w oczach.

Rosyjski atak na Ukrainę od kilku dniu wciąż jest kontynuowany. - Najgorsze są noce. Nikt wtedy nie śpi - płacze 62-letnia Julia, którą spotkaliśmy na dworcu PKP w Przemyślu. Przyjechała z Kijowa razem ze swoją 38 -letnią córką Natalią. - Uciekliśmy przed tym okrucieństwem, które się dzieje w Kijowie. Nie dopuszczałyśmy do siebie myśli, że nasze miasto będzie bombardowane.

Julia opowiada, że ostatnie trzy dni spędziła w kijowskim metrze.

- Jest tam bardzo dużo osób, starszych, a także matek z małymi dziećmi, które nie wiedzą, co tak naprawdę się dzieje. Najmłodsi bardzo płaczą, bo boją się też wyjących ciągle syren. Chcą wrócić do domu, do swojego łóżka. Niektórzy zabierają ze sobą zwierzęta: psy i koty. Wszyscy śpią na betonowej posadzce. Tylko niektórzy mają jakieś materace. Większość leży tylko na kołdrach, kocach. Słuchać nie tylko płacz dzieci, ale też starszych - mówi Natalia.

Ukrainki są w Polsce po raz pierwszy. Nie mają tutaj nikogo.

- Nie mogę uwierzyć, że Wy Polacy, tak nam pomagacie. Nakarmiliście nas i proponujecie każdemu z nas jakiś nocleg. Otrzymałyśmy również karty do telefonów, najpotrzebniejsze kosmetyki, a także ubrania. My zabrałyśmy z Kijowa tylko jedną walizkę i plecak - dopowiada Julia. - Będę wdzięczna Polakom do końca życia, za to co dla nas robicie.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA:

Ukraińcy dziękują Polakom za pomoc. "Nigdy nie zapomnimy" [ZDJĘCIA]

Svitlana Skarbek do Przemyśla przyjechała z Mościsk z czteroletnią córeczką.

- Przyjechałam, aby tutaj na dworcu pomagać wszystkim wolontariuszom. Znam język polski i mogę pomagać tłumaczyć z języka ukraińskiego. Wiem, że jestem tutaj też potrzebna - mówi Svitlana. - Mój brat poszedł na wojnę i broni Kijowa. Ja też do niego pojadę. Nie zostawię tak mojego kraju.

od 16 lat

Wzruszające spotkania i mnóstwo podziękowań

Na przejściu granicznym w Medyce były też osoby pochodzące z Ukrainy, a mieszkające w Polsce, którym udało się już spotkać z najbliższymi.

- Jestem dziś bardzo szczęśliwa. Właśnie odebraliśmy z autobusu moją mamę i mojego synka - krzyczała z radości Rostyslava. - Przyjechali do Przemyśla z Połtawy, miasta na wschód od Kijowa. Za nimi bardzo długa i męcząca podróż, która trwała ponad 24 godziny. Na szczęście udało im się uciec. Dziękuję Polsce za wszystko. Kocham wszystkich Polaków i będę zawsze wdzięczna za to co dla Ukrainy robicie. Macie wielkie serca dla nas.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24